Anna Fabjańska ma 6 lat i mieszka w Głogowie. Cierpi na niedorozwój nerwów wzrokowych i hipernatremię. Dzień po przyjściu na świat dostała wysokiej gorączki. Lekarze mieli pewne podejrzenia, podali lekarstwa. Później podjęto decyzje o transporcie do innego szpitala.
Tam lekarze przekazali mamie przerażającą wiadomość: Ania nie będzie widzieć.
- Słowa, z którymi zostawił nas lekarz to uszkodzony nerw wzrokowy. Nie wiedzieliśmy co dalej. Dowiedzieliśmy się, że lekarstwo na tę chorobę nie istnieje. Byłam przerażona – wspomina mama dziecka.
Jest realna szansa na pomoc
Po wielu latach walki pojawiła nowa możliwość. Na to, by Ania dostała coś, czego nigdy nie miała: możliwość oglądania świata.
– Naszą szansą jest terapia komórkami macierzystymi. Kiedy o tym usłyszeliśmy, chcieliśmy od razu ruszyć do działania, planować terapię. Niestety, okazało się, że leczenie jest potwornie drogie, a my nie możemy zapewnić Ani tego, czego najbardziej teraz potrzebuje. Wzrok naszej córeczki został wyceniony na ponad 100 tysięcy złotych. Nie wyobrażam sobie nawet takiej kwoty, a co dopiero posiadanie. Potrzebujemy pomocy! Anulka zasługuje na to, co najlepsze, a zdrowie to coś, czego sami dać jej nie możemy. Każda złotówka to cegiełka na leczenie naszego dziecka. Proszę, błagam… Pomocy!
Na stronie: Siepomaga.pl trwa zbiórka pieniędzy na leczenie Aniu. Jej koniec wyznaczono na 1 marca, a na koncie jest zaledwie 12 procent potrzebnej sumy. Pomóż i ty! TUTAJ
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?