Radni z Przemkowa nie dostają diet

Radni pytali, dlaczego nie dostają tych pieniędzy. Odpowiedzią była trudna sytuacja finansowa gminy.

- Chciałam nawet zaproponować, że skoro gmina jest taka biedna, to może zrezygnujemy z diet - dopowiada radna. - Tylko dlaczego oszczędzanie ma się
odbywać naszym kosztem, a niedawno burmistrz kupił nowy samochód służbowy za 100 tysięcy złotych.

Kupno auta, nowego forda mondeo, potwierdza sekretarz gminy Leszek Frąckowiak. Wyjaśnia, że było to zaplanowane w budżecie. Przetarg już się odbył. - Czekamy na dostawę samochodu - mówi Leszek Frąckowiak.

Wyjaśnia też, że obecny samochód służbowy, fiat punto, jest w urzędzie od 1996 roku, mocno już wyeksploatowany. Ale na temat diet radnych sekretarz gminy nie chciał się wypowiadać. Podobnie jak przewodniczący rady miejskiej Jacek Janikowski. - Nie komentuję tej sprawy - odpowiedział krótko.

Burmistrz Przemkowa Stanisław Pępkowski przebywał wczoraj służbowo we Wrocławiu. O wyjaśnienie sytuacji finansowej gminy i kłopotów z płatnościami zapytaliśmy więc skarbnika.

- Czekamy na refundację środków z budżetu Unii Europejskiej za te zadania, które już zostały wykonane, na przykład za świetlicę w Jakubowie i
termomodernizację Zespołu Szkół - mówi Ewa Spirzak-Staniszewska. Gmina czeka na te pieniądze od zeszłego roku. I nadal nie wiadomo kiedy one będą.

- Ubolewam nad tym, ale myślę że jest to tymczasowa sytuacja i w najbliższym czasie wszystko wróci do normy - mówi radny Waldemar Urbaniak. - Nam się mówi, że priorytetem są zalegle, wymagalne zobowiązania.

Według uchwały, radny ma ok. 400 zł diety, szef komisji ok. 500 zł, a szef rady ok. 1200 zł. W Chocianowie sytuacja finansowa gminy też nie jest najlepsza. Aby zaoszczędzić, radni obniżyli diety sobie i sołtysom.

Zobacz też: Kasa dla aktywnych pań z powiatu polkowickiego