Siatkarz z Głogowa zakończył turniej w niedzielę, 9 kwietnia. Tego samego dnia we włoskim Kronplatz odebrał puchar zwycięzcy.
- Jestem zmęczony, ale szczęśliwy - przyznał nasz mistrz. - Przez ostatnie siedem tygodni żyłem jak w transie. W piątki wyjeżdżałem na turnieje, a w poniedziałki wracałem do pracy. To był trudny czas, zupełnie pozbawiony prywatnego życia, ale było warto.
Turniej rozpoczął się 25 lutego w czeskim Szpindlerowym Młynie. Oprócz Czech zawodnicy grali w zimowych kurortach Szwajcarii, Lichtensteinu, Austrii, Włoch i w Słowenii. Zanim jednak głogowianin wystartował w turnieju, razem z kolegą Piotrem Janiakiem zajęli 3. miejsce w turnieju piłki siatkowej na śniegu rozegranym w Iranie. Polacy zagrali w prestiżowym turnieju zorganizowanym w wysokogórskim kurorcie, jako jedna z 10 par z całego świata.
Sukces, który osiągnął Michał Matyja, nie przyszedł jednak łatwo. Był moment, że siatkarz oficjalnie ogłosił nawet koniec kariery. A wszystko rozbijało się o finansowanie uczestnictwa w turnieju. Jednak znalazł się człowiek, który sfinansował turniej Michała.
Więcej tym wydarzeniu w najnowszym wydaniu Tygodnika Głogowskiego.
-
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?