– Nie wygrałem, ale chciałbym, aby ludzie, którzy oddali na mnie w wyborach na wójta ponad pięćset głosów, w drugiej turze poparli panią Martę Stabiszewską – powiedział na spotkaniu przed siedzibą gminy. Miejsce nie było przypadkowe, ponieważ Sadowski wytknął obecnemu wójtowi Andrzejowi Krzemieniowi wysokie koszty dzierżawy prywatnej kamienicy przy ul. Słodowej. Według umowy zawartej na 7 lat, siedziba gminy będzie kosztować budżet około 800 tys. zł.
– Nie podoba nam się, że wójt Krzemień prowadzi brudną kampanię i szkaluje Martę Stabiszewską – mówiła na spotkaniu zdenerwowana radna Ewa Ładziak z Ruszowic. – Jego ludzie roznoszą nieprawdziwe informacje o tym, że sprzeniewierzyła pieniądze, że ma ziemię, którą chce podzielić działki. To nie jest uczciwe! – mówiła radna, a inna dodała, że mieszkańcy Grodźca Małego są zastraszani przez ludzi wójta, którzy grożą konsekwencjami, jeśli w drugiej turze poprą Stabiszewską.
Wójt Andrzej Krzemień, który przysłuchiwał się dyskusji zaprzeczył jakoby ludzie związani z jego komitetem wyborczym wpływali na pozostałych mieszkańców gminy. – I tak wygram te wybory – powiedział.
W pierwszej turze Andrzeja Krzemienia poparło 49,86 proc. mieszkańców, a Martę Stabiszewską 33,36 proc.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?