Głogowianie najwyraźniej wzięli sobie do serca zalecenia, by nie wychodzić bez potrzeby z domu. Po ulicach Głogowa jeździ zdecydowanie mniej samochodów. Wygląda, jak w dni świąteczne, a nie zwykły dzień pracy.
Nie widać kupujących na Zielonym Rynku, ani na Targowisku na osiedlu Kopernik. Handlowcy zdają sobie z tego sprawę, ale dodają, że dla wielu z nich, utarg ze stoiska to często jedyny dochód, więc stoją, póki nie będzie decyzji o zamknięciu placu. – I tak opłaciłam miejsce za miesiąc. Człowiek się łudzi, że jak się rozstawi, to coś jeszcze dorobi. Ale dziś nic nie zarobiłam – mówi kobieta.
Pusto jest też przed i w środku Galerii Glogovia. Z trzech wejść, czynne jest tylko jedno, przy aptece. Wygrodzono tam także przejście do drogerii. Ruchu jednak i tam nie widać.
Niestety, wśród zaglądających do sklepów, czy banków, największą grupę stanowią starsi ludzie, czyli ci, którzy powinni jednak ograniczać wyjścia w takie miejsca.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?