Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów
3 z 5
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Dalków. 2 marca 1817...
fot. Marcin Kopij

Z pamiętnika Luise z pałacu w Dalkowie. O czym pisała młodziutka córka właściciela 200 lat temu? Kolejne odcinki (9-12)

ODCINEK 10

Dalków. 2 marca 1817
 August jest naprawdę bardzo, bardzo chory. Matka wezwała lekarza z Głogowa, a on dokładnie zbadał mojego brata i wyjaśnił, że ma gorączkę i chore płuca. Często widzę teraz matkę chodzącą i płaczącą. Klucznica powiedziała mi, że lekarz oświadczył, że nie wie, czy mój brat wyzdrowieje. Wiem, że naszej rodzinie grozi nieszczęście i niedola. Nasz wewnętrzny spokój zostałby utracony, gdyby jedno z naszego rodzeństwa miało umrzeć. Nie chcemy go stracić. Matka, która straciła męża, zaledwie po 15 latach małżeństwa często potrzebuje rady i pomocy Augusta. Jest on także panem i właścicielem Dalkau – zamiast niego Matka opiekuje się naszą rozległą posiadłością. Wczoraj, kiedy naprawdę martwiłam się chorobą Augusta wybiegłam, jak zawsze lubiłam ,w góry. Wspięłam się na Schellenberg (przyp. Górę Jana) i usłyszałam wiosenny wiatr, śpiewający wśród drzew. A potem spojrzałam ze szczytu góry na ukochaną ziemię, która jest naszym domem. Widziałam w oddali wsie; Kurów, Śrem i Gostyń. Widziałam Odrę i wydawało mi się, że to wszystko straci na wartości i znaczeniu, gdy śmierć przyjdzie do naszej rodziny. Stałam długo, długo , a wiatr owiewał mi głowę. Zdjęłam jedwabny szal, który zawiązałam na włosach. Stopniowo czułam, jak moje zmartwienia wydają się zmniejszać, jak znów mogę być szczęśliwa. Kiedy wróciłam do pałacu i zobaczyłam Augusta, leżącego w swoim łóżku, z bladymi policzkami, bardzo chciałam położyć głowę w jego dłoniach i powiedzieć mu „Zostań z nami, nie odchodź. Chcemy zostać wszyscy razem, tak jest najlepiej, zobacz ile jest osób wokół ciebie, które cię kochają”. Wiedziałam jednak, że podrażniłabym Augusta, a może nawet zdenerwowałabym tym, więc nic nie powiedziałam, tylko usiadłam przy jego łóżku i położyłam ręce na jego rękach. Spojrzałam na niego bez słowa i chyba poczuł ten sam smutek, który mnie wzruszył, bo powiedział bardzo cicho: „Ach siostrzyczko, jak dobrze jest znowu wrócić do domu, do ukochanego Dalkowa. To jest raj – chcę tylko, aby pozostał nasz, na zawsze – na całe życie”. Nie mogłam powstrzymać łez, spływających mi z oczu i ze łzami w oczach uśmiechnęłam się do brata i pogłaskałam jego dłonie".
 
Statyści na zdjęciu: Amelia Maksymów (Luise von Liebermann) i Marcin Kopij (August von Liebermann junior)
 

Zobacz również

Te szkolne sprawdziany to niemal gotowe MEMY

Te szkolne sprawdziany to niemal gotowe MEMY

Wybuch gazu w Częstochowie w  kanalizacji burzowej

Wybuch gazu w Częstochowie w kanalizacji burzowej

Polecamy

Zwołano pierwsze sesje rad miasta i powiatu. 6 maja radni wybiorą nowego starostę

Zwołano pierwsze sesje rad miasta i powiatu. 6 maja radni wybiorą nowego starostę

Majówka 2024. Wiemy co będzie sprawdzać policja. Specjalne policyjne grupy na drogach

Majówka 2024. Wiemy co będzie sprawdzać policja. Specjalne policyjne grupy na drogach

Wypadek śmiertelny w Ciechanowicach. Nie żyje kierowca

Wypadek śmiertelny w Ciechanowicach. Nie żyje kierowca