Z pamiętnika Luise, córki właściela pałacu w Dalkowie. Jak 200 lat temu toczyło się tam życie? Oto cztery pierwsze odcinki
Odcinek 1
Dalków, 2 maj 1816
Kiedy siedzę – tak jak teraz – przy otwartym oknie na pierwszym piętrze naszego pałacu w Dalkowie i spoglądam w dół na majowy park, to odczuwam wielką radość, że wiosna wraz z jej pięknem i całą swoją magią wróciła znów do naszej śląskiej ojczyzny.
Zima trwała wystarczająca długo – zdecydowanie za długo, bo zaledwie kilka dni temu znowu zaczął padać obfity śnieg tak, że cała wioska wraz z jej górami została ponownie owinięta białym płaszczem śniegu.
Byliśmy spragnieni wiosny i dlatego byliśmy szczęśliwi, gdy słońce stopiło cały śnieg jednego dnia i w końcu nadeszła wiosna.
Charlotte, moja siostra, która jest o 6 lat ode mnie starsza, właśnie przeszła parkową ścieżką pod rękę z junkierem von Niebelschütz. Widzę ich oboje przez pierwsze delikatne listki na drzewach.
Wielkie nieba! Jak bardzo się denerwuję, gdy myślę, że Charlotte wkrótce nas opuszcza by zostać żoną junkiera i wyjedzie za nim do jego posiadłości w Gurkau. Będzie mi bardzo brakowało Charlotte jeśli nie będę już słyszała jej głosu w pałacu i parku.
-------------------------------------------------
Statyści na zdjęciu:
Amelia Maksymów - jako Luise von Liebermann
Natalia Kopij - jako Charlotte von Liebermann
Piotr Kopij - jako narzeczony Charlotte - junkier von Niebelschütz
Miejsce wykonania kadru: pałac i park w Dalkowie