Trzech byłych prezydentów Głogowa ocenia odbudowę miejskiego teatru. Co o nim sądzą?
Jacek Zieliński (85 l.), prezydent miasta w latach 1988 - 1998. Obecnie emeryt. - Jestem zachwycony! Myślę, że teatr jest takim zwieńczeniem odbudowy Starego Miasta, której prawdziwą koroną będą dwie wieże kościoła Bożego Ciała. Przyznam, że podziwiam prezydenta Rokaszewicza za to, że się udało zdobyć tak duże pieniądze na odbudowę teatru. W moich czasach teatr również leżał nam na sercu, ale wówczas na pierwszym miejscu była przecież odbudowa ratusza, który i tak budowaliśmy bardzo długo, bo o ile pamiętam, trwało to aż 17 lat. Jednak robiliśmy to z własnego budżetu. A teatr powstał w przeciągu dwóch lat! Oczywiście wszystko zależy od pieniędzy. Gdyby nie środki zewnętrzne to i dziś pewnie trudno byłoby miastu wziąć to na wyłącznie na własne barki. Cieszy mnie też ta duża wierność w stosunku do pierwowzoru teatru, chociaż brakuje pewnych elementów z zewnątrz, które kiedyś były - choćby sfinksy i fryz dookoła. Najważniejsze, że jest popiersie Gryphiusa i nazwa, która została nadana dawano dawno temu. Przyznam się, że z ciekawością podglądałem postępy prac, choć do środka nie wchodziłem. Tym bardziej czekam na otwarcie, żeby zobaczyć, jak wygląda wewnątrz. Oczywiście będę z przyjemnością widzem w naszym teatrze. Myślę, że inne dolnośląskie placówki wezmą pod uwagę naszą scenę i będą u nas występowały. Odnoszę wrażenie, że jak teatr zacznie funkcjonować, to zwiększy się też zainteresowanie Starym Miastem.