Oficer Dyżurny głogowskiej policji otrzymał w ubiegłym tygodniu wezwanie, z którego wynikało, że sąsiedzi od kilku dni nie widzieli mieszkającego w bloku mężczyzny i martwią się, że coś mogło się z nim stać. Na miejsce wysłano dzielnicowego, który wypytał mieszkańców o sąsiada. Okazało się, że 64-latek mieszka sam, jest schorowany i nikt go nie odwiedza. Ludzie nie widzieli go od kilku dni.
– Policjant pukał do drzwi mieszkania 64-latka, jednakże pomimo pukania i nawoływań nikt nie odpowiadał. Mieszkanie znajdowało się na trzecim piętrze, więc nie było możliwości dostrzeżenia przez okno czy ktoś jest w środku. Dzielnicowy nie odpuścił, podjął decyzję o wejściu na balkon należący do mieszkania 64-latka. Przez okno balkonowe dostrzegł leżącego na podłodze mężczyznę – mówi Natalia Szymańska, oficer prasowa KPP w Głogowie.
Przez uchylone drzwi balkonowe były uchylone, dzielnicowy otworzył drugą część okna i wszedł do środka. Tam udzielił pomocy mężczyźnie.
– 64-latek oddychał, jednak był osłabiony i nie mógł się poruszać. Na miejsce natychmiast został skierowany Zespół Ratownictwa Medycznego, który przetransportował mężczyznę do szpitala. Dzięki determinacji policjanta oraz reakcji sąsiadów, 64-latek otrzymał pomoc na czas – mówi Natalia Szymańska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
