Minister sprawiedliwości chce zlikwidować wydział pracy w głogowskim sądzie
Dla prezesa sądu, oczekiwanie na ostateczną decyzję ministra rodzi też inne problemy. To m.in. planowanie odpowiednio wcześniej transportu akt do lubińskiego sądu. Drugi problem jest zdecydowanie większy. - Sędzia wydziału pracy nie wie, czy ma wyznaczać kolejne terminy spraw na kwiecień i maj, czy też odraczać na termin z urzędu, bo może od 1 kwietnia nie być już u nas wydziału, co jest przecież bardzo ważne dla stron - mówi prezes Andrzej Molisak. Likwidacja Sądu Pracy w Głogowie dotknie nie tylko samych głogowian, ale przede wszystkim mieszkańców Góry i okolicznych gmin, którzy już teraz mają trudny dojazd do sądu. Po zmianach, wybierając komunikację publiczną, zamiast 50 kilometrów, będą musieli pokonać ponad 80 i to z przesiadką w Głogowie. - W mojej informacji do ministra zwróciłem na to uwagę - twierdzi prezes sądu przyznając, że projekt likwidacji jednego z pięciu wydziałów głogowskiego to spadek prestiżu całego sądu - Wydział pracy to ważny wydział. Być może teraz, gdy sytuacja gospodarcza kraju jest w miarę dobra, a bezrobocie niskie, nie ma zbyt wielu spraw. Jednak nie wiem, czy decyzja o likwidacji nie jest zbyt pochopna i z czasem nie okaże się, że sąd w Lubinie będzie mieć problem z rozstrzyganiem takich spraw. Nasz sąd ma wszystko, co jest konieczne, od sal rozpraw po doświadczonych pracowników. Uważam, że przywrócenie pracy będzie trudne. O opinię w tej sprawie zapytaliśmy głogowskich posłów i samorządowców. Poseł PiS Wojciech Zubowski: - Jestem zaskoczony tą informacją i trudno mi ją komentować, bo nie znam powodów. Na pewno nie jestem z tego zadowolony, ale chciałbym wiedzieć, co stoi za taką decyzją. Być może to względy ekonomiczne. Poseł PO Ewa Drozd: - Uważam, że to skandal. PiS zapewnia, że chce być bliżej obywateli i robi wszystko, by ułatwić im życie. Z drugiej strony zamyka wydział, który często jest potrzebny ludziom dotkniętym brakiem pracy lub walką z pracodawcą. A to zazwyczaj nie są osoby zamożne. Prezydent miasta Rafael Rokaszewicz: - Jeżeli tak ma wyglądać reforma sądownictwa w Polsce, to gratuluję pomysłodawcom. Jak to się ma do skrócenia drogi do załatwienia spraw, do lepszej dostępności mieszkańców? Rozważam wystąpienie z pismem w tej sprawie do ministra sprawiedliwości oraz do naszych parlamentarzystów. Starosta głogowski Jarosław Dudkowiak: - Oczywiście lepiej by było, gdyby mieszkańcy mieli wszystko na miejscu. Dla mnie jednak większym problem i tym, czym się dziś zajmuje to realizacja bardzo złej reformy oświatowej, czy niedobory w służbie zdrowia.