– Apelacje zarówno prokuratury, jak i obrońców były bezzasadne – powiedział sędzia Paweł Pratkowiecki. – Orzeczenie i kary, jakie wydał sąd rejonowy były bardzo dobre.
W tej sprawie oskarżonych było m.in. kilku członków Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Dołowych w kopalni. Otrzymali wyroki od pół roku do dwóch lat, w zawieszeniu. Najwyższy usłyszał Jan M., przewodniczący tego związku, który uznany został za inicjatora całego procederu.
W sądowej sali nie było żadnego z oskarżonych. Ich obrońcy wnioskowali o złagodzenie kar, a prokurator domagał się bezwzględnego więzienia dla szefa związku i nałożenia na niego zakazu sprawowania tej funkcji.
Na czym polegał proceder? Trzeba dodać, że w sprawę tę zaangażowane było jedno z legnickich biur turystycznych. Jego przedstawiciele wystawiali rachunki za wypoczynek dzieci pracowników kopalni na koloniach. Te jednak tam nie były, a pieniądze z funduszu socjalnego, przeznaczone na ten cel, trafiły do związkowców. Tylko część oskarżonych przyznała się do winy. Wyroki są prawomocne. – Jesteśmy zadowoleni, szczególnie jeśli chodzi o przewodniczącego, który od lat przynosi wstyd wszystkim związkowcom – mówi Piotr Trempała, szef Związku Zawodowego Pracowników Dołowych. – Liczymy na to, że teraz dostanie on zakaz wstępu na oddziały KGHM, tak pracownicy przyłapani na kradzieży w zakładzie lub pod wpływem alkoholu.
– Wysłałem pismo do dyrekcji z pytaniem, czy Jan M., który od 1 lipca nie jest pracownikiem kopalni, rozliczył się z pieniędzy z funduszu socjalnego i z samym zakładem – dodaje Bogusław Szarek, szef Solidarności w ZG Polkowice-Sieroszowice. – Czekam na odpowiedź.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?