Zapowiedź kontroli L4 górników z ZG Rudna nie podoba się związkowcom. - Mają nas za kombinatorów? - mówią
Dyrektor naczelny ds. komunikacji w KGHM Lidia Marcinkowska- Bartkowiak wyjaśnia, że powodem działań jest zapewnienie komfortu i bezpieczeństwa wszystkim pracownikom. – Naszym celem jest wyłącznie minimalizacja tych zwolnień, których powodem niestety nie jest choroba, a które uderzają w resztę załogi. To margines, ale znaczący dla naszych górników, którzy starają się pracować jak najlepiej. I pracodawca i strona związkowa zawsze na pierwszym miejscu stawia bezpieczeństwo, więc musiało dojść do jakiegoś nieporozumienia. Podkreślam też, że dążymy do takich porozumień we wszystkich oddziałach KGHM, choć rozpoczęliśmy współpracę z inicjatywy oddziału, który miał największą absencję ze wszystkich kopalń i znacząco większą od centrali firmy – dodaje. Według danych KGHM najwyższą absencję chorobową odnotowano w Zakładzie Hydrotechnicznym - 5,7 proc. W ZG Rudna wynosi ona 4,7 proc. W ZG Lubin to 4,5 proc. W ZG Polkowice -Sieroszowice - 4,6 proc. W centrali KGHM - 4,1 proc.