Pożar mieszkania postawił na nogi wszystkie służby, tym bardziej, że istniało podejrzenie, że w domu może przebywać kobieta w zaawansowanej ciąży. Na szczęście tego dnia wyszła akurat do znajomej. Prawdopodobnie przyczyną wybuchu pożaru było zwarcie w okapie. Właściciel mieszkania przyznał, że kilka dni wcześniej zamontował w nim nową, ledową żarówkę, która miała pobierać mniej prądu.
Płomienie prawie całkowicie strawiły kuchnię i część przedpokoju. Lokal nie nadaje się w tym stanie do zamieszkania. Wciąż szacowane są straty.
– To tylko dobra materialne, cieszę się, że nikogo w mieszkaniu nie było – mówił pan Paweł, właściciel mieszkania. – Na szczęście nie zostaniemy bez pomocy. Niedaleko mieszkają nasi rodzice. Także sąsiedzi zaoferowali wsparcie – mówi pogorzelec.
W akcji brały udział trzy zastępy straży pożarnej. Płomienie udało się szybko opanować.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?