Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy sprzęt dla pogotowia w Głogowie. Sam ładuje pacjenta do karetki. WIDEO, FOTO

Kacper Chudzik
Kacper Chudzik
Wideo
od 16 lat
Nowoczesne nosze elektryczne trafiły w środę do głogowskiego pogotowia. Znacznie ułatwią ratownikom medycznym transport pacjentów do karetki - zwłaszcza osób ważących ponadprzeciętnie.

Głogowski oddział Pogotowia Ratunkowego w Legnicy otrzymał od miasta nowoczesne elektryczne nosze warte blisko 140 tysięcy złotych. Tego typu sprzęt znacznie ułatwi pracę zespołom pogotowia - zwłaszcza w przypadku interweniowania przy pacjentach ważących więcej niż przeciętne osoby. A bywało, że ratownicy musieli takich pacjentów znosić nawet z wyższych pięter w wieżowcach.

– To przede wszystkim poprawia pracę zespołów ratownictwa medycznego ponieważ bardzo dużo pomoże w przypadku udźwignięcia pacjenta ciężkiego i samo wjeżdża do karetki. Jest to bardzo duża pomoc – mówiła Joanna Bronowicka, dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Legnicy przekazując podziękowania prezydentowi Głogowa.

To już kolejne wsparcie od miasta dla głogowskich ratowników medycznych. Każdego roku ratusz przekazuje kolejne pieniądze na zakupy sprzętu pomagającego zarówno ratować życie, jak i ułatwiającego pracę ratownikom medycznym.

– To niezwykle ważne z punktu widzenia naszych mieszkańców. Nawet dzisiaj w oczekiwaniu na to spotkanie byliśmy świadkami wezwania, jeden zespół pogotowia pojechał w teren. Chcielibyśmy aby nasi mieszkańcy otrzymywali opiekę na najwyższym poziomie. Doceniamy pracę ratowników. W tym przypadku to elektryczne nosze, niby bagatela, ale jak tutaj rozmawialiśmy z państwem, którzy na co dzień interweniują w różnych przypadkach, elektryczne nosze załatwiają problemy różnych dolegliwości dla samych ratowników. Ratownik powinien skupić się na ratowaniu życiu i zdrowia, a tam gdzie można załatwić to nowoczesnością, to po prostu to róbmy – mówi prezydent Głogowa Rafael Rokaszewicz.

Już teraz miasto myśli o zakupach na nadchodzący rok, w ramach których planowane są kolejne takie nosze dla drugiego zespołu pogotowia. Przypomnijmy, że na terenie powiatu pracują trzy zespoły.

– Nie jesteśmy już młodzi i każda praca siłowa powoduje kontuzje. To powoduje zwolnienia lekarskie, a jak jest L4 to nie ma kto przyjść na dyżur. My nie pracujemy na taśmie, że jak brakuje jednej osoby to taśma dalej pójdzie. Wszelkiego typu kontuzje przy takich noszach są wyeliminowane. Do tego dużo wcześniej dostaliśmy krzesełko na specjalnych gąsienicach, więc jedna osoba może zjechać z pacjentem, który waży 120 kilogramów. Wcześniej musieliśmy to nosić, że aż palce wyrywało. W tej chwili, gdy krzesełko idzie do konserwacji i nie ma go jeden dzień, to przypominamy sobie jak nosiło się z czwartego piętra, czy z siódmego w wieżowcu, bo winda była za mała – mówi Remigiusz Wałecki, ratownik medyczny z Głogowa.

Elektryczne nosze same pakują pacjenta do karetki

Nowy sprzęt dla pogotowia w Głogowie. Sam ładuje pacjenta do...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto