4 z 5
Poprzednie
Następne
Historia pewnej znajomości, którą oboje długo będą pamiętać
Nie bez fantazji odbył się sam ślub. Pan Bartek na błogosławieństwo do mieszkania narzeczonej na 7. piętrze wszedł przez balkon. Podsadziła go tam strażacka drabina! - Już się uspokoiłem, a wrażeń dostarczają nam teraz nasze kochane dzieci - śmieje się głogowianin.