Spis treści
W niedzielę, 18 maja na terenach przy kościele pw. św. Klemensa w Głogowie odbędzie się kolejny, czwarty już „Festyn rodzinny ze świętym Klemensem”. Na parafian czeka wiele atrakcji, tych dla ciała i ducha. Najmłodsze dzieci będą się mogły wyszaleć na placu zabaw z dmuchańcami i podczas konkursów z nagrodami. Dla starszych przygotowano m.in. pokazy wojskowe, zawody sportowe, a także konkurs w strzelaniu o puchar proboszcza.
Parafia zaprasza też na teleturniej małżonków, na smaczne jedzenie, a na koniec na losowanie nagród.
Przez niemal cały czas trwania festynu, scena za kościołem będzie gościć artystów. Zaprezentują się między innymi zespoły i soliści z Prywatnej Szkoły Muzyki Rozrywkowej „Musik Intro” z Głogowa, Space of Grace – Gospel, a gwiazdą wieczoru będzie zespół The Postman – Beatlesi z Polkowic.
Pożegnalna msza proboszcza. Odchodzi do parafii w Skarżysku - Kamiennej
Festyn rozpocznie się mszą świętą o godzinie 12.30 w intencji rodzin. Nabożeństwo będzie wyjątkowe, bo zarazem będzie też pożegnaniem proboszcza o. Łukasza Wójcika. 28 czerwca obejmuje probostwo w parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Skarżysku – Kamiennej (diecezja radomska), a także funkcję przełożonego klasztoru. Także w czerwcu z Głogowa odchodzą dwaj bracia- o. Aleksander Ćwik i o. Zbigniew Majewski.
- Głogowską parafię opuści w sumie nas trzech, dlatego nasze pożegnanie z wiernymi też będzie wspólne – mówi o. Łukasz, który 7 lat temu, w wieku 41 lat został proboszczem parafii pw. św. Klemensa. - Zostawię tu ogromny kawał serca, bo w roli proboszcza to moja pierwsza parafia. Spotkałem tu wielu dobrych ludzi, od których wiele się nauczyłem i dzięki którym udało się dużo zrobić.
Zaczynał od wymiany posadzki w kościele, a kończy na dokumentacji nowych witraży
A trzeba przyznać, że lista jest imponująca. W ciągu ostatnich siedmiu lat, starą posadzkę wymieniono na piękny kamień sprowadzony z Indii. Świątynia ma też organy sprowadzenie z prywatnego muzeum organowego w Szwajcarii. Wierni korzystają także z wygodnych ławek wykonanych z bardzo twardego afrykańskiego drewna. Przyjechały do Głogowa z Essen w Niemczech, a pochodzą ze zlikwidowanego kościoła protestanckiego.
O. Łukasz jest też inicjatorem rodzinnych pikników przy kościele. Zabiegał o sponsorów, zapraszał głogowskie stowarzyszenia do wspólnej zabawy, a na jednym z festynów, dzięki jego staraniom na scenie przy klasztorze śpiewał m.in. zespół Bayer Full.
- Zostawiam parafię przede wszystkim z niezbędnymi odbiorami technicznymi i dokumentami zarówno dla wyremontowanego Domu Parafialnego jak i dla kościoła. Takich dokumentów wcześniej tu nie było – zaznacza proboszcz. - Zostawiam też pierwsze w Głogowie katolickie przedszkole „Boży domek”, które coraz lepiej prosperuje i już samo się utrzymuje. Jest też gotowy projekt nowych witraży do kościoła. Przygotowałem całą konieczną dokumentację, a wykonawca okien i witraży jest już wybrany. Teraz trzeba tylko przedstawić projekt parafianom i poczekać na ostateczną zgodę konserwatora zabytków, który mnie zapewnił, że taką zgodę da. Lada moment decyzja powinna być – mówi.
Proboszcz przyznaje, że nowe okna wraz z witrażami to konieczność. Choć chciałby zachować te, które są, to jednak ich stan, a zwłaszcza nieszczelność sprawia, że zimą koszty ogrzewania świątyni rosną do niebotycznych rachunków. I nie pomogą w tym też nowe, wymienione za o. Łukasza oszczędne piece gazowe.
- Nowe okna będą uchylne za pomocą elektrycznych siłowników. Trzeba też zrobić kilka odwiertów, by poprawić wentylację w świątyni. Wtedy można malować prezbiterium bez obawy, że znowu zrobi się czarne – opowiada proboszcz o tym, co jeszcze zaplanował, ale już sam tego nie dopilnuje.
Proboszcz o. Łukasz Wójcik: Trafiłem na dobrych ludzi w Głogowie
Odchodząc z Głogowa o. Łukasz Wójcik zabierze ze sobą nie tylko doświadczenie duszpasterskiej pracy proboszcza na swojej pierwszej parafii. Podejmując wiele wyzwań związanych choćby z poważnymi remontami, musiał nauczyć się poruszania w labiryncie urzędowych przepisów, co czasem nie było wcale łatwe.
- Obejmując parafię w wielu sprawach, tych budowlanych, byłem „zielony”, ale miałem fajnych, doświadczonych ludzi, których mogłem pytać. A że jestem ciekawy to pytałem. W tym miejscu mógłbym wymienić wielu takich fachowców, choćby Andrzeja Rodzenia, który był tutaj kierownikiem budowy – wspomina proboszcz dodając jednak, że bywały też czasem bardzo trudne sprawy, których pomyślne rozwiązanie można zaliczyć wręcz do cudu. - Nie mam żadnych wątpliwości, że w takich momentach Pan Bóg działał – zapewnia.
O. Łukasz Wójcik przyznaje, że przygotowuje się do przekazania parafii w nowe ręce, a konkretnie o. Arkadiuszowi Sojce ze Szczecinka.
- Odchodząc z Głogowa będę oczywiście przyglądać się mojej pierwszej parafii, a jak zajdzie potrzeba to pomogę. Zaczynam już jednak żyć nowym wyzwaniem, parafią, która na mnie czeka, a wiem, że jest tam co robić – mówi proboszcz. - Trzeba dawać siebie innym, a resztę pan Bóg zrobi.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?