Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oto wielcy przegrani ostatnich wyborów samorządowych. Im nie zaufali głogowianie i mieszkańcy powiatu

Grażyna Szyszka
Niektórzy z kandydatów doświadczyli zapewne gorzkiej lekcji demokracji
Niektórzy z kandydatów doświadczyli zapewne gorzkiej lekcji demokracji arch. redakcji
Niedzielne wybory samorządowe pokazały, komu mieszkańcy miasta i powiatu ufają, a komu nie dają kredytu zaufania na kolejne pięć lat. Niektórzy z kandydatów doświadczyli zapewne gorzkiej lekcji. Oto najwięksi przegrani wyborów samorządowych w naszym mieście i w powiecie.

Spis treści

O sukcesie wyborczym zapewne nie może mówić Adam Borysiewicz, jeden z czwórki kandydatów na prezydenta Głogowa startujący z KWW Trzecia Droga PSL - PL2050 Szymona Hołowni. Swój głos oddały na niego zaledwie 822 osoby, co daje 3,87 proc. poparcia.
Totalną porażkę odnieśli zresztą wszyscy kandydaci startujący z tej listy do rad miasta i powiatu, bo żadna z osób nie zdobyła mandatu.

Nieco więcej, bo 1882 głosy (8,87 proc. wyborców) otrzymała Żaneta Baczyńska (KO).

Zapewne nie na taki wynik liczył też kandydat na urząd prezydenta Głogowa poseł Wojciech Zubowski (KWW Wojciecha Zubowskiego). Na niego i na jego program postawiło 5232 wyborców (24,54 proc. poparcia).

Zostawili gminy, bo chcieli do sejmiku

O swoich marzeniach dotyczących pracy w sejmiku wojewódzkim mogą zapomnieć dwaj wójtowie spod Głogowa – Artur Jurkowski (Gmina Pęcław) i Lesław Golba (Gmina Jerzmanowa). Obaj zrezygnowali z walki o reelekcję i teraz muszą szukać dla siebie planu B, bo żaden z nich nie będzie radnym.
Artur Jurkowski (KWW Trzecia Droga PSL - PL2050 Szymona Hołowni) uzyskał 2620 głosów (1,46 proc. poparcia), a Lesław Golba (PiS) zdobył 3658 głosów (2,03 proc.)

Aryżowi znowu się nie udało

O porażce może z pewnością mówić Grzegorz Aryż, który już kolejny raz walczył o urząd wójta Gminy Żukowice. W niedzielnych wyborach mieszaniec Bukwicy przekonał do siebie jedynie 237 osób, co stanowi 16,09 procent poparcia.

Rady miasta i powiatu bez etatowych rajców

W radzie miasta nie zobaczymy Norberta Penzy (PiS). Głogowianin otrzymał 498 głosów (9,95 proc.)
Z kolei w radzie powiatu nie zasiądą wręcz etatowi radni, którym mieszkańcy powiatu „podziękowali” za pracę. Z KWW Rafaela Rokaszewicza mandatu nie zdobyli:

  • Ewa Pawlak – Osomańska (288 głosów),
  • Marek Groffik (464 głosy) przewodniczący rady,
  • Andrzej Krzemień (268 głosów),
  • Zbigniew Rybka (410).

Straty poniósł też KWW Wojciecha Zubowskiego. Do rady powiatu nie weszli: Antoni Krechowiec (212 głosów). Wielkim nieobecnym najbliższej kadencji w powiecie będzie Mirosław Strzęciwilk. Znany z nieustępliwości i dociekliwości głogowianin żegna się z radą po tym, jak zagłosowało na niego 398 wyborców.

Mieszkańcy powiatu nie zagłosowali też na Karola Szczepaniaka (KWW KO). Radny poprzednich kadencji uzyskał 516 głosów.

Nieudane próby powrotu

Niedzielne wybory to także nieudane powroty do lokalnej polityki. Przekonał się o tym Leszek Rybak (KWW Wojciecha Zubowskiego), były prezydent Głogowa. Wynik 495 głosów nie dał mu przepustki do rady powiatu.
To samo spotkało Krzysztofa Sadowskiego z tego samego komitetu. Swój głos oddało na niego 443 wyborców.

Kto dostał najmniejszą liczbę głosów?

Jako ciekawostkę dodajmy, że najmniejszą liczbę głosów otrzymał w niedzielę Oskar Kozik (KWW Trzecia Droga PSL - PL2050 Szymona Hołowni). Na 24-letniego kandydata do rady miasta zagłosowało... 8 osób.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto