Od naszej czytelniczki otrzymaliśmy zdjęcia samochodu dostawczego, który wjechał dziś na ul. Szewską. Nie byłoby w tym żadnego problemu gdyby nie fakt, że ulica ta jest zamknięta dla samochodów.
– Usłyszałam tylko przez okno jak ktoś krzyczy, żeby uważał, bo tu się nie jeździ. Zobaczyłam samochód, nie mam pojęcia jak on przecisnął się obok Kaffki, gdzie stoją stoły i parasole dla klientów – mówi nasza czytelniczka. – Tutaj to jest norma, często wjeżdża jakiś samochód czy motocykl. Jak wychodzę ze swojego bloku to najpierw wyglądam czy nic nie jedzie bo można się zdziwić – dodaje.
Ulica Szewska jest dosyć wąska i z obu jej stron stoją znaki zakazu - z jednej wjazdu, z drugiej zakazu ruchu w obu kierunkach. Co więcej od strony ul. Długiej postawiono słupki. To jednak kierowcom nie przeszkadza.
– Kiedyś widziałam jak jeden chciał przejechać bramą na Rynek, ale musiał zawracać, bo przy wyjeździe na rynku stały zaparkowane auta – dodaje nasza czytelniczka.
Na własne oczy przekonaliśmy się też, że również istniejący od niedawna zakaz wjazdu na ul. Rynek nie przez każdego jest respektowany. Po drodze na ul. Szewską mieliśmy okazję zauważyć kobietę, która jedzie tam mimo znaku zakazu.
Znacie inne miejsca, w których kierowcy za nic mają zakazy? Dajcie znać w komentarzu.
Za złamanie zakazu wjazdu grozi mandat w wysokości 250 złotych, a za złamanie zakazu ruchu w obu kierunkach 250 zł i 5 pkt karnych.
Zobacz zdjęcia:
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?