Marcin M. został aresztowany niemal miesiąc po tragedii. Usłyszał zarzut zabójstwa.
Zdarzenie miało miejsce 25 sierpnia w lesie koło miejscowości Karpie koło Przemkowa. Policja odebrała wówczas zgłoszenie o dwóch mężczyznach, którzy z nieustalonych przyczyn doznali oparzeń ciała. Obrażenia 20-latka były bardzo poważne - rozległe oparzenia trzeciego stopnia. Mężczyzna został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do lubińskiego szpitala. Następnie trafił do specjalistycznego szpitala leczącego oparzenia, ale jego życia nie udało się uratować. 20-latek zmarł 5 września.
Do szpitala trafił też drugi poszkodowany. 36-latek doznał lekkich oparzeń nogi. Po udzieleniu pomocy medycznej mężczyzna ten został zatrzymany do wyjaśnienia. Postawiono mu wówczas zarzut ciężkiego uszkodzenia ciała.
Jednak po śmierci 20-letniego Przemysława, śledczy zmienili wagę zarzutu na zabójstwo, Materiał zebrany w śledztwie wskazywał, że Mariusz M. chciał pozbawić życia młodego mężczyznę. Sprawca trafił do aresztu.
W toku śledztwa ustalono, że feralnego dnia w lesie koło wsi Karpie w zdarzeniu brał udział również trzeci mężczyzna. 40-latek odpowie za nieudzielenie pomocy.
Za zabójstwo grozi do 25 lat więzienia,
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?