Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zalane mieszkania przy ul. Rudnowskiej

Danuta Bartkowiak
Miski i wiaderka to jedyne rozwiązanie na cieknącą wodę. Dariusz Tworkowski ma już dosyć takiego życia.
Miski i wiaderka to jedyne rozwiązanie na cieknącą wodę. Dariusz Tworkowski ma już dosyć takiego życia. Piotr Krztyżanowski
Od tygodnia mieszkańcom ul. Rudnowskiej woda leje się na głowę, ale urzędnicy zaradzą temu dopiero na wiosnę.

Takiej powodzi w środku zimy mieszkaniec Nosocic się nie spodziewał. Dariusz Tworkowski zajmuje lokal należący do Gminy Głogów. W budynku, gdzie mieści się przychodnia zdrowia mieszkają także dwie inne rodziny. Pierwsze zacieki pojawiły się 13 stycznia rano. Kapiąca z sufitu woda zalała ściany oraz przewody elektryczne. Po dwóch dniach było już tak niebezpiecznie, że trzeba było wyłączyć prąd. Najpierw lokatorzy z prośbą o pomoc zwrócili się do kierownika przychodni, a dzień później do wójta. Niestety, bez efektu. Mieszkania nadal są zalewane.

A wszystko przez zalegający śnieg na dziurawym dachu. I o ile teraz jego naprawa jest ze zrozumiałych względów niemożliwa, to prośby o jego remont z 2006 roku pozostały bez echa. - Mamy pisma sprzed trzech lat, w których zapewniano nas, że gmina znajdzie pieniądze na konieczne prace - mówi Dariusz Tworkowski i pokazuje urzędowe dokumenty, a po chwili przestawia wanienki i wiadra z wodą kapiącą z sufitu i ścian. By uchronić chociażby podłogi, całe mieszkanie obłożone jest kocami i foliami. Ale i tak część paneli zaczyna od wilgoci puchnąć. Pan Dariusz już teraz oszacował straty na co najmniej 6 tys. zł. Na szczęście jakiś czas temu ubezpieczył mieszkanie, ale to żadne pocieszenie. Kilkunastoletni syn Rafał boi się, że mokre ściany zaczną się w końcu walić.

Jednak podobnych zmartwień nie mają urzędnicy gminy. Jak poinformował nas sekretarz urzędu Leszek Rydz, wszystko jest pod kontrolą. - Wiejski Ośrodek Zdrowia na bieżąco współpracuje z lokatorami mieszkań znajdujących się na pierwszym piętrze budynku, a wszelkie przeglądy budynku dokonywane są zgodnie z normami budowlanymi - deklaruje sekretarz i wyjaśnia, że wspólnie z lokatorami dokonywane są także naprawy bieżące. - Na przykład ostatnia naprawa dachu miała miejsce jesienią - dodaje Leszek Rydz i zapowiada, że przeglądu elewacji oraz dachu budynku, a także podjęcia decyzji z tym związanych należy spodziewać się nie szybciej jak po zakończeniu zimy.

Mieszkańcy budynku są rozczarowani takim stanowiskiem. - Jakiś czas temu chcieliśmy wykupić lokale na własność i wtedy jako wspólnota ponosilibyśmy koszty remontu, ale odmówiono nam, więc niech teraz administrator martwi się skąd wziąć pieniądze na remont dachu - mówi Dariusz Tworkowski, który ciągle obawia się dalszych szkód.

Podyskutuj na forum
Jak administratorzy zarządzają budynkami? Czy pieniądze z opłat są dobrze gospodarowane?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto