Pękające nabrzeże mariny od strony LOK-u w Głogowie zauważono w końcówce minionego roku. Przez kilka miesięcy próbowano ustalić dlaczego odnowione nabrzeże niszczeje. Okazało się, że zawinił wadliwy projekt. W czerwcu ruszyła naprawa... i szybko stanęła. W ratuszu tłumaczono wtedy, że trwają jeszcze konsultacje z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków.
Prace wznowiono dopiero w ostatnich dniach. W poniedziałek, 13 września, zaklejono pęknięcia a podłoże zaczęto wykładać keramzytem, co ma zapobiec dalszym pęknięciom.
– Jeśli nie zabraknie dostaw materiału, co w obecnych czasach jest dużym problemem w całym kraju, to prace powinny zakończyć się w tym miesiącu – mówi Piotr Poznański, zastępca prezydenta Głogowa.
Zobacz też:
Ile kosztuje naprawa?
Między miastem, projektantem a wykonawcą nabrzeża doszło do porozumienia w sprawie naprawy. Projektant wykonał bezpłatnie nowy projekt. Naprawa to koszt ponad 380 tysięcy złotych. Dodatkowa podbudowa, która odpowiednio wzmocni konstrukcję to kosz to około 100 tysięcy. I tylko tyle wyłoży miasto - za materiały. Pozostałe prace sfinansuje wykonawca nabrzeża mariny.
Za dodatkową podbudowę nabrzeża posłuży keramzyt. Został rekomendowany przez projektanta projektu naprawczego.
– Dzięki temu ta podbudowa będzie dużo lżejsza, a to rokuje że nabrzeże wróci do swojej pełnej funkcjonalności – mówił po podpisaniu porozumienia Piotr Poznański.
Czy to faktycznie wystarczy? Czas pokaże.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?