Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyrwą deski ze sceny? Wciąż trwa walka o klub Mayday w Glogowie

Kacper Chudzik
Mayday
Głogowskie Stowarzyszenie Mayday miało do 18 stycznia ostatecznie opuścić lokal klubu, bo skończyła mu się umowa z miastem na użytkowanie tego lokalu.

Do tej pory jednak tak się nie stało. Stowarzyszenie organizowało w tym budynku m.in. popularne nie tylko w Głogowie koncerty, darmową świetlicę dla dzieci, zajęcia nordic walking, finały WOŚP i zbiórki żywności.

Zobacz też: Mayday też zbierał, choć w innym miejscu

- Nie otrzymaliśmy od miasta lokalu zastępczego i nie mamy gdzie trzymać sprzętu, który jest własnością naszego stowarzyszenia - mówi prezes Krzysztof Dziechciarz. - Na razie przenosimy je na piętro, a w poniedziałek przekażemy miastu parter. Chcemy dalej negocjować warunki pozostania w lokalu.

Członkowie stowarzyszenia szykują jednak "niespodziankę" władzom miasta. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, zabiorą z lokalu wszystko, co powstało za ich pieniądze.

- Miasto będzie musiało sporo zainwestować, by uzupełnić to wszystko - mówi Dziechciarz. - Zabierzemy ze sobą całe oświetlenie, cztery kilometry kabli, nagłośnienie, konsolę DJ-ską, szatnię, dekoracje ścian. Długo by wymieniać. Na upartego moglibyśmy też powyrywać deski ze sceny, bo też są nasze.

Zobacz koniecznie: Od stycznia Maydaya nie będzie

Nie wiadomo jeszcze, co miałoby powstać w budynku, który ma zwolnić stowarzyszenie. Jednym z pomysłów prezydenta Jana Zubowskiego jest to, by pieczę nad obiektem przejął Miejski Ośrodek Kultury.

Ludzie ze stowarzyszenia uważają, że to wyjątkowo chybiony pomysł. Zastanawiają się, co będzie tam robił MOK, który musi opłacić pracowników, działa w określonych godzinach itp.

Sprawa Mayday ciągnie się już kilka miesięcy. Stowarzyszeniu kończyła się umowa najmu obiektu. Miasto zaproponowało więc nową, która obciążała najemców kosztami ogrzewania: ok. 40 tys. zł. Warunki te były nie do spełnienia dla stowarzyszenia, które działało non profit.

- Klub istniał, zanim przejęło go stowarzyszenie, i będzie istniał po tym - komentował sprawę wiceprezydent Leszek Szulc podczas nadzwyczajnej sesji rady. - Działalność kulturalna będzie tam zachowana.

Czy decyzja o tym, że stowarzyszenie ma opuścić lokal, jest dobra? Czekamy na Wasze opinie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto