Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyniosła dziecko na pole, Lenka nie żyje. 36-letnia Jolanta K. oskarżona o zabójstwo - nowe informacje z prokuratury

Goz
Ta zbrodnia wstrząsnęła naszym regionem

Prokuratura Rejonowa w Radziejowie skierowała akt oskarżenia do sądu. Jolanta K. będzie odpowiadać za pozbawienie dziecka życia.

Do tej zbrodni doszło 6 lutego br. w Nowej Wsi w gminie Piotrków Kujawski (powiat radziejowski). Wówczas to, jak wynika z ustaleń prokuratury, Jolanta K. wyszła o świcie z domu wraz z miesięczną córką Leną.

Śpiąca z Jolantą K. w jednym pokoju matka nie słyszała, jak kobieta wymknęła się z domu z dzieckiem. Rano, gdy się obudziła i zobaczyła, że niemowlęcia nie ma, zapytała córkę, gdzie jest Lena. W odpowiedzi usłyszała od niej, że wyniosła niemowlę na dwór.

Niestety, to była prawda. Jolanta K. wyniosła bowiem dziecko na pole, 100 metrów od domu i tam najpierw nim czterokrotnie rzuciła, a potem je poddusiła. Następnie pozostawiła niemowlę na zmarzniętej ziemi i wróciła do domu. Gdy matka z siostrą dowiedziały się, że niemowlęcia nie ma, wyszły z domu i odnalazły je. Wezwały pogotowie ratunkowe i rozpoczęły reanimację. Ale życia wychłodzonego dziecka nie udało się uratować. Zmarło po przewiezieniu do szpitala.

Prokuratura ustaliła, że Jolanta K. spowodowała u dziecka obrażenia w postaci złamania czaszki. Sekcja zwłok wykazała także u niemowlęcia niewielkiego krwiaka. Ale to hipotermia była bezpośrednią przyczyną zgonu małej Leny. W tej sytuacji Jolanta K., która pozostawiła córkę na mrozie (nad ranem było minus 6 stopni Celsjusza) , będzie odpowiadać za zabójstwo umyślne.

Co było powodem tej zbrodni? Tego nie wiadomo. Jolanta K. nie wyjaśniła bowiem, dlaczego wyniosła córkę z do-mu na pole, rzucała o ziemię, podduszała, w końcu pozostawiła na mrozie. Ale, jak się dowiedzieliśmy, do tych czynów przyznała się.

Jolanta K. była badana psychiatrycznie i biegli orzekli, że jest poczytalna. Za zabójstwo grozi jej nawet dożywocie. Sprawę będzie rozpatrywał Sąd Okręgowy we Włocławku.

Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące 36-letniej matki Lenki, która przyznała się do zarzucanego jej czynu zabójstwa miesięcznej córeczki.

Przypomnijmy, nieprzytomną i wychłodzoną dziewczynkę znaleziono na polu w pobliżu jej domu w Nowej Wsi (powiat radziejowski). Dziecka niestety nie udało się uratować, zmarło w szpitalu. Matka usłyszała zarzut zabójstwa. Przyznała się do winy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto