Śmierć znanej i bardzo lubianej restauratorki poruszyła wiele osób. Wciąż trudno uwierzyć, że pani Halinka już nigdy nie ugości w swojej restauracji domowym obiadem, nie przygotuje smacznego menu na komunię, imieniny czy wesele. Dla wielu głogowian Pani Halina była gwarancją dobrego smaku i jakości dań. A wszystko w prowadzonej od 1989 roku restauracji „Mogador”. Była przy tym serdeczna i uśmiechnięta i jak tylko mogła służyła innym pomocą.
O tym, że kochała swój fach i miała ogromną wiedzę, opowiada nam Krystyna Polakowska (z domu Kuszyńska), inna głogowska restauratorka, współwłaścicielka Baru „Stańczyk”, a prywatnie przyjaciółka Pani Haliny (z domu Głowackiej). - Byłyśmy bardzo bliskimi koleżankami z klasy, znałam ją od 1962 roku, od pierwszej klasy pięcioletniego technikum technologii żywienia zbiorowego w głogowskim ekonomiku. A że mieszkałyśmy niedaleko siebie, bo ja przy Gomółki, a Halinka przy Połanieckiej, więc spotykałyśmy się dzień w dzień. Razem z nami były też nieżyjące już Daniela i Ula. Z Halinką byłyśmy jak siostry - wspomina.
Po maturze Pani Halina trafiła na staż do prężnie działających wówczas lokali gastronomicznych należących do PSS „Społem”, czyli do „Malwy”, „Stańczyka” i Ekspressu”.
- To był jej żywioł. I to właśnie Halinka ściągnęła mnie do pracy w gastronomii - przyznaje pani Krystyna. - Po szkole trafiłam do księgowości , ale zupełnie mi to nie leżało. Halinka dała mi znać, że w barze mlecznym „Kotek” przy placu Tysiąclecia zwolniło się miejsce i dzięki niej jestem w tym zawodzie już 51 lat.
Przyjaciółka przyznaje, że Pani Halina była wspaniałym , dobrym i uczciwym człowiekiem. Ostatni raz widziały się 1 lipca, na imieninach Pani Haliny.
- Wyglądała pięknie, mimo choroby. I taką chcę ją zapamiętać - mówi ze łzami w oczach.
W środę, 22 sierpnia rodzina, znajomi i tłumy głogowian pożegnały Halinę Kościańską, współwłaścicielkę restauracji „Mogador” na brzostowskim cmentarzu. Miała 70 lat. Od kilku lat zmagała się z chorobą. Zmarła w sobotę, 18 sierpnia we Wrocławiu. Zostawiła w żałobie córki Aleksandrę i Marlenę oraz dwoje wnucząt.
Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?