Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Workspace Głogów to Facebookowa strona zdolnego stolarza. Inspiruje innych, jak dać drugie życie starym przedmiotom

Grażyna Szyszka
Lampa ze starej wiertarki zdobi mieszkanie
Lampa ze starej wiertarki zdobi mieszkanie
Z zawodu jest stolarzem, ale podkreśla, że to raczej pasja i miłość niż praca. Spod jego rąk wychodzą piękne, użytkowe przedmioty. Część z nich to starocie, które w warsztacie stolarza dostały drugie życie. Można je oglądać na facebookowej stronie o nazwie Workspace Głogów.

Workspace Głogów prowadzi Piotr Michalski (38 l.). Od kilku lat bardziej tworzy niż pracuje w małym, użyczonym przez znajomych warsztacie.

- Kiedyś pracowałem nawet w jednej z głogowskich stolarni, takiej typowej, gdzie robiło się okna, drzwi, parapety – opowiada pan Piotr. - To, co teraz robię nie ma z tym prawie nic wspólnego, może oprócz stolarskich umiejętności.

Głogowianin przyznaje, że jego marzeniem było uruchomienie specjalnego warsztatu, w którym każdy, kto miałby na to ochotę, mógł samodzielnie popracować. Coś na wzór łódzkiego Fab Labu, otwartej przestrzeni dedykowanej konstruktorom, inżynierom, artystom, studentom, majsterkowiczom i pasjonatom, wypełnionej profesjonalnymi maszynami i narzędziami, w której da się stworzyć niemal wszystko. Takie miejsce, gdzie stolarz, ślusarz, krawiec, tapicer, czy programista znajdzie swoje miejsce.

- Odwiedziłem to miejsce w 2013 roku i byłem nim zachwycony – przyznaje stolarz. - Za drobną opłatą można dowolnie korzystać ze sprzętu, ale materiał należy mieć swój. Ten sposób tworzenia bardzo mi się spodobał i zakochałem się w idei i klimacie takiego warsztatu.

Piotr Michalski postanowił zrobić podobny warsztat w Głogowie. I, jak twierdzi, to się wówczas udało, bo razem z kolegą zorganizował go w ramach wspólnego projektu z jednym ze stowarzyszeń.
Gdy współpraca się zakończyła, w 2018 roku, w wynajętym lokalu, powstał Workspace Głogów. Pan Piotr bardzo chciał, aby to miejsce odwiedzali ludzie chcący samodzielnie popracować, zrobić coś własnego, czy choćby naprawić. Tacy którzy chcieliby zamienić zepsutą wiertarkę w nietuzinkową lampkę nocną, albo ramę do lustra.
Założenia były takie, że opłacając miesięczną składkę, można było dowolnie korzystać z maszyn i urządzeń.

- Ale okazało się, że choć zapotrzebowanie na tego typu prace jest, chętni są, to ludzie już nie potrafią samodzielnie działać a ci, którzy przychodzili do nas, wymagali pomocy – opowiada.

W warsztacie kobiet jest więcej

Stąd narodził się pomysł na warsztaty, aby pokazać pracę od podstaw. Głogowianin chciał, żeby po jednych zajęciach, ci którzy twierdzili, że nic nie potrafią, wychodzili z nich z samodzielnie zrobioną kuchenną deską, czy ramką na zdjęcie. Co ciekawe, gdy prowadził takie warsztaty dla seniorów, to największe zainteresowanie pracą wykazywały… kobiety.

- Chciały, na przykład wiedzieć, czy trudno jest przybić obrazek do ściany, bo nie mogą się doczekać aż mąż to zrobi – śmieje się pan Piotr.

Obecnie Workspace Głogów to mały warsztacik na prywatnej posesji, dlatego pan Piotr nie ma warunków, by przyjmować tam ludzi. - Brakuje mi własnych czterech ścian, takiego powyżej 50 metrów kwadratowych, z podłączeniem do prądu. Gdyby było jeszcze ogrzewanie to byłoby super. Na razie dla mnie jest to nieosiągalne, ponieważ jestem bezrobotny – mówi nie tracąc jednak nadziei, że jego wymarzony warsztat w Głogowie będzie kiedyś działał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto