Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Władysław Kozakiewicz odwiedził Głogów. Mistrz spotkał się z młodzieżą. ZDJĘCIA

Kacper Chudzik
Kacper Chudzik
Mistrz olimpijski spotkał się z głogowską młodzieżą
Mistrz olimpijski spotkał się z głogowską młodzieżą Kacper Chudzik
We wtorek, 9 listopada, do Głogowa przyjechał Władysław Kozakiewicz - legenda polskiego tyczkarstwa. Mistrz olimpijski z Moskwy z 1980 roku spotkał się z młodymi głogowianami.

W Miejskim Ośrodku Kultury w Głogowie odbyła się projekcja filmu „Po złoto", opowiadającego historię Władysława Kozakiewicza. To rekordzista świata oraz mistrz olimpijski z Moskwy w 1980 roku. Znany jest m.in. ze słynnego gestu, który po wygranej pokazał gwiżdżącej na niego publiczności w Moskwie.

Po tym wydarzeniu kariera sportowca zupełnie zmieniła bieg. Ze strony władz państwowych i związku lekkiej atletyki na mistrza posypały się gromy. Ciągłe problemy i utrudnienia sprawiły, że mistrz walczył nie tylko na sportowych arenach, ale również poza nimi - o możliwość startowania. Ostatecznie, mając dość, przeniósł się do RFN, a po uzyskaniu obywatelstwa występował w niemieckich barwach narodowych.

Młodzi ludzie zasypali mistrza gradem pytań

Po projekcji filmu o historii Władysława Kozakiewicza mistrz osobiście pojawił się na scenie Miejskiego Ośrodka Kultury w Głogowie. Młodzi głogowianie powitali go gromkimi brawami a następnie zasypali tyczkarza gradem pytań. Nie zabrakło m.in. pytań o słynny „wał Kozakiewicza" oraz jak czuł się w Moskwie, gdy na niego gwizdano podczas rywalizacji z reprezentantem ZSRR.

– Nie będę ukrywał, byłem wtedy wściekły. Na lekkoatletyce się nie gwiżdże, tak było i jest na całym świecie. To coś niespotykanego. Ale po tej dawce gwizdów i wściekłości ja już nawet nie potrzebowałem dopingu kibiców. Złość to świetna motywacja, a ja chciałem pokazać im do czego jestem zdolny – opowiadał Władysław Kozakiewicz.

Nie zabrakło też tematu finansów. Za czasów Władysława Kozakiewicza nagrody sportowców wyglądały zupełnie inaczej.

– Za pobicie rekordu na igrzyskach w Moskwie otrzymałem około... 150 dolarów. W rublach – mówił ze śmiechem mistrz. – Ale tego się nie robiło wtedy dla pieniędzy. Oczywiście, trzeba było z czegoś żyć. Ale największą motywacją było to, że człowiek chciał być po prostu najlepszy. Tego właśnie chce każdy sportowiec – mówił mistrz olimpijski.

Władysław Kozakiewicz: Sportowcy nie są maszynami

Przy okazji rozmowy z młodzieżą poruszono też ważny temat hejtu. A z tym spotyka się wielu sportowców, którzy tylko, nawet chwilowo, przestają wygrywać.

– Teraz jest inaczej i ja podziwiam sportowców, którzy sobie z tym radzą. Ja nie spotykałem się z hejtem od strony kibiców. Inaczej było ze strony związku. Wtedy było tak, że jeśli ktoś tylko przestał wygrywać, to był już niepotrzebny. Był nakaz wygrywania. A są lepsze i gorsze momenty, nie zawsze można być tym najlepszym. Sportowcy nie są maszynami – mówił Władysław Kozakiewicz do głogowskiej młodzieży.

Na zakończenie spotkania młodzi głogowianie wbiegli na scenę, aby otrzymać od Władysława Kozakiewicza autografy oraz zrobić sobie z nim pamiątkowe zdjęcia.

Głogowianie mają jeszcze okazję spotkać mistrza i porozmawiać z nim. 9 listopada o godz. 18 rozpocznie się w MOK kolejna projekcja filmu. Po niej będzie okazja rozmowę z Władysławem Kozakiewiczem. Wstęp na film w cenie 20 zł.

Zobaczcie zdjęcia ze spotkania w Głogowie:

Mistrz olimpijski spotkał się z głogowską młodzieżą

Władysław Kozakiewicz odwiedził Głogów. Mistrz spotkał się z...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto