Czy pacjenci wzywający karetkę odpowiedzialnie przestrzegają zaleceń związanych z ryzykiem rozprzestrzeniania się koronawirusa?
- Muszę przyznać, że bywa różnie. Obostrzenia, które zostały wprowadzone w kraju spowodowały, iż obywatele w znacznej części podchodzą do sytuacji z rozsądkiem. Zdarzyło się jednak, że zespół został skierowany do pacjenta, który podczas wywiadu zataił kontakt z osobą przybywającą z zagranicy, a u której wystąpiły symptomy sugerujące możliwość wystąpienia zakażenia.
Jakie były konsekwencje takiego zachowania dla Was ratowników?
- Po przewiezieniu pacjenta na oddział zakaźny w Lublinie karetkę poddano dezynfekcji, a cały zespół objęty został kwarantanną, do momentu potwierdzenia lub wykluczenia obecności koronawirusa. Niestety, przez zatajenie kluczowych informacji, doszło do wyłączenia na wiele godzin jednego z zespołów ZRM. Proszę sobie wyobrazić, w jakim byli stresie.
Czy takie sytuacje mogą odbić się także na zdrowiu innych mieszkańców?
- Oczywiście. Karetki systemowe mają zabezpieczać w stanach nagłych zagrażających życiu. Tu natomiast wystarczyłby kontakt ze swoim lekarzem i sanepidem. Byłoby to prawidłowe zachowanie procedur. W innym wypadku może dojść do sytuacji, gdy apogeum epidemii osiągnie szczyt, a nie będzie miał kto zabezpieczyć tych stanów nagłych.
Koronawirus rozprzestrzenia się w szybkim tempie. Czy w obecnej sytuacji boi się Pan o swoje zdrowie?
- Tak, normalnie po ludzku się boimy. Każdy z nas gdzieś w swej głowie ma takie nie za różowe scenariusze. Wiemy, że jesteśmy na tej pierwszej linii zagrożenia. Żyjemy w stałym napięciu, a co jeszcze przed nami, pozostaje cały czas zagadką.
Jakie zabezpieczenia mają obecnie ratownicy medyczni skierowani do pacjenta?
- Teraz rękawiczki i maski ochronne to codzienność. Zakładamy je do każdego zgłoszenia, w celu zapewnienia jak największej ochrony zarówno nam jak i pacjentom. Natomiast strój ochronny ratownik wkłada, gdy jest wyraźne podejrzenie epidemiologiczne np. pacjent miał kontakt z osobą z zagranicy, ma gorączkę, duszności. Dlatego tak ważne jest, by dzwoniąc po karetkę mówić całą prawdę.
Czy Pana zdaniem ratownicy medyczni są przygotowani na zagrożenia epidemiologiczne?
- Tak. Od wielu lat na wyposażeniu posiadamy kombinezony ochrony biologicznej na sytuacje kryzysowe. Wcześniej dotyczyło to Eboli, Sars, Ptasiej Grypy. Teraz Covid-19 spowodował, że jesteśmy postawieni w stan podwyższonej gotowości. Wielu z nas pracuje w dwóch miejscach i każde spotkanie z potencjalnym nosicielem może spowodować braki kadrowe. Istotne jest planowanie i myślenie do przodu, a także zabezpieczenie środków ochrony.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?