Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W sławskiej parafii jest rezydent z sądową przeszłością. Rozpoznali go dawni parafianie z pobliskiego Głogowa

Grażyna Szyszka
Grażyna Szyszka
Ksiądz Marek był kiedyś wikarym w głogowskiej parafii
Ksiądz Marek był kiedyś wikarym w głogowskiej parafii zdjęcie ilustracyjne
W sławskiej parafii od kilku miesięcy jest nowy rezydent. Dawny parafianin z Głogowa rozpoznał w nim duchownego, który 16 lat temu został z niej usunięty z kościoła na Piastowie w atmosferze skandalu.

Sława to dla głogowian nie tylko miejsce letniego wypoczynku, ale dla wielu miejsce do życia. Oba miasta dzieli zaledwie 30 km. Od kilku lat mieszka tam rodzina z osiedla Piastów Śląskich, gdzie przed laty w tamtejszej parafii doszło do skandalu. Jeden z księży został skazany za współżycie z nieletnim. I właśnie tego samego księdza głogowianie spotkali w Sławie.

- Byłem w szoku, gdy go zobaczyłem – powiedział nam starszy mężczyzna. - Nie czuję się z tym dobrze wiedząc, że ktoś taki jest znowu w mojej parafii.

Ksiądz skazany przez sąd

Wydarzenie miało miejsce na plebanii głogowskiej parafii w 2006 roku. Rok później, za współżycie z nieletnim i molestowanie Sąd Rejonowy w Głogowie skazał go karę 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Wobec duchownego sąd orzekł także 3 -letni zakaz prowadzenia działalności dotyczącej wychowywania i edukacji młodzieży.

Ale to nie była jedyna bulwersująca afera z udziałem tego duchownego. Odnośnie ks. Marka prokuratura prowadziła też równolegle drugie postępowanie, dotyczące rzekomego napadu na niego.
Kilka dni po tym, jak się wydała się sprawa ze współżyciem z małoletnim, księdza Marka znaleziono nieprzytomnego w kościele. Leżał koło konfesjonału, zakrwawiony, z raną kłutą brzucha, a obok znajdował się nóż. Duchowny przysięgał, że ktoś dźgnął go nożem w brzuch. Jednak biegli stwierdzili, że to było mało prawdopodobne. Dwaj lekarze, którzy go badali stwierdzili wręcz, że ksiądz symulował omdlenie. Śledczy nie wykluczyli, że mogło to być samookaleczenie się księdza i sprawę umorzyli.

I właśnie to wszystko przypomina nam były parafianin z Głogowa, który natknął się na księdza w Sławie.

- Nie zapomniałem tamtej okropnej sprawy, bo wtedy wszyscy bardzo to przeżywaliśmy – mówi. - Jak mam teraz znowu patrzeć na tego księdza w kościele? - pyta.

Kuria: Wobec księdza nie pojawiły się już żadne nowe zarzuty

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy rzecznika diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Oto on:

Wyrok sądu w sprawie ks. Marka zapadł w roku 2007. Wykonanie kary zostało zawieszone na okres dwóch lat próby. Orzeczony zaś przez sąd środek karny w postaci zakazu prowadzenia działalności związanej z wychowaniem i edukacją małoletnich wydano na okres lat trzech. Od wydania wyroku upłynęło już kilkanaście lat. W tym czasie nie pojawiły się żadne nowe zarzuty wobec ks. Marka. W związku z tym bp Tadeusz Lityński podjął decyzję o skierowaniu go od sierpnia br. do parafii w Sławie w charakterze rezydenta – czytamy w piśmie od ks. Andrzeja Sapiehy. - W postępowaniu kanonicznym, które toczyło się w diecezji w sprawie ks. Marka, nie udało się uzyskać moralnej pewności, co do popełnienia przez niego zarzucanego mu przestępstwa. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że sąd świecki uznał tego duchownego winnym, biskup diecezjalny zastosował wobec księdza środki prewencyjne, nakazując mu zamieszkanie w Domu Księży Emerytów oraz odsuwając go od stałej posługi duszpasterskiej, a w sposób szczególny wyłączając go z pracy katechetycznej oraz jakiejkolwiek działalności związanej z wychowaniem dzieci i edukacją małoletnich.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto