Nadleśnictwo Głogów notuje bardzo duże zainteresowanie sprzedażą drewna opałowego. Leśnicy twierdzą, że ma to związek oczywiście z nadejściem zimy, ale też z innego powodu.
- Ma to ewidentnie także związek z podwyżkami cen prądu i gazu – mówi Daniel Latos, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Głogów. - Ludzie wolną się napracować i kupić tanie drewno na opał, niż wymienić piec na gazowy. Owszem, jest wówczas miło, czysto i bez kłopotu, ale boją się wysokich rachunków. Dlatego wielu zostaje przy starych piecach. A jak jeszcze ma ktoś ciągnik z przyczepą, to za tak zwany samowyrób zapłaci grosze.
Za „gałęziówkę" zapłacisz 6,15 zł
Najbardziej popularnym drewnem kupowanym ma asygnaty jest sosna (S4).
Pozyskana kosztem Skarbu Państwa, potocznie mówiąc, wycięta i przygotowana przez nadleśnictwo, kosztuje 147,60 zł brutto (metr sześcienny). Można też kupić taniej, ale trzeba samemu sobie przygotować drewno w lesie (to tak zwany samowyrób). Za metr sześcienny sosny trzeba zapłacić 66,42 zł brutto.
Trzecim, bardzo popularnym rodzajem drewna na opał z lasu jest tak zwana „gałęziówka”, czyli sosna M2, której metr sześcienny kosztuje w lesie 6,15 zł brutto. W tym przypadku także kupujący sam przygotowuje je w lesie. Takie drewno jest co prawda dużo tańsze, ale trzeba się przy tym napracować. Najpierw leśniczy wskazuje miejsce, z którego można je wyrobić, potem trzeba je ułożyć w stosy. Gdy jest gotowe, leśniczy mierzy drewno, nabija numer, a potem wystawia asygnatę i na jej podstawie sprzedaje drewno.
Najwięcej drewna na opał sprzedają leśnictwa Głogówko, Dobromil, Gola, Obiszów, gdzie na przy zrębach jest go sporo.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?