Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To jeden z ostatnich szewców w Głogowie. Karol Szumny poznał tajniki zawodu od ojca

Kacper Chudzik
Kacper Chudzik
Karol Szumny od ponad 30 lat prowadzi zakład szewski przy ul. Długosza w Głogowie. Przejął go po swoim ojcu - Stefanie, który działalność rozpoczął jeszcze w latach 70.

Już od 51 lat przy ulicy Długosza w Głogowie znaleźć można zakład szewski. Najpierw prowadził go pan Stefan, który w latach 80. podszkolił w zawodzie swojego syna. Choć z początku wcale nie było pewne, że ten przejmie po nim rodzinny interes.

- Wcześniej pracowałem w kopalni na Śląsku, potem w firmie logistycznej. Tam jednak nie miałem zbytniej perspektywy awansu, przełożeni byli niewiele starsi ode mnie. Pewnego dnia pracując na działce z tatą spytałem, czy nie mógłbym pracować razem z nim. A on odpowiedział, że to wcale nie jest taki zły pomysł - wspomina szewc z Głogowa.

Przez kilka lat pracował jeszcze pod okiem ojca, a w latach 90. zaczął już samodzielną karierę - gdy pan Stefan przeszedł na rentę. Jeszcze wtedy praca szewca wyglądała inaczej.

- Przede wszystkim było jej o wiele więcej. Bywało, że przed świętami musieliśmy wywieszać kartkę, że więcej butów już nie przyjmujemy. Teraz przed świętami też jest większy ruch, ale to już nie ma zupełnie porównania. No i teraz przez wirusa jest jeszcze mniej klientów - opowiada pan Karol.

Stali klienci przychodzą. Są też tacy, którzy go dopiero odkrywają

Obecnie z usług szewca korzystają przede wszystkim stali klienci, z których większość to panie. Bo to wciąż fleki stanowią ponad połowę napraw wykonywanych przez pana Karola.

- Czasem przyjdzie ktoś nowy, kto mnie „odkryje”. Bo i ludzie często nie wiedzą, że gdzieś jeszcze jest szewc. Klientów jest mniej, bo i sporo ludzi woli kupić nowe buty niż zapłacić na przykład 20 złotych za naprawę - opowiada szewc. - No ale na szczęście wciąż są stali klienci, między innymi znany głogowski biegacz

Gdy byliśmy w jego zakładzie, przez godzinę przewinęło się kilku klientów. - Jak to dobrze, że pan jeszcze jest - mówiła jedna z kobiet, która przyniosła do naprawy obcasy.

To ostatnie pokolenie szewców?

Pan Karol zdaje sobie sprawę z tego, że szewców będzie coraz mniej. Tak jak on przejął zakład po ojcu, tak po nim dzieci już tego nie zrobią.

- Każde już poszło swoją drogą. I dobrze, bo nie polecałbym im tego zajęcia. Nie ma przyszłości. Za kilkanaście lat szewc to będzie bardzo niszowy zawód - przyznaje.

Niemniej jednak sam przez lata wyszkolił kilku młodych szewców, którzy u niego praktykowali. Troje z nich założyło nawet własne działalności w innych miastach. Jak zaznacza jednak pan Karol, doświadczony szewc też ciągle musi się szkolić.

- Bo technologia robienia butów też się zmienia - mówi.

To jeden z ostatnich szewców w Głogowie. Karol Szumny poznał...

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto