Tajemnicza rzeźba na strychu LO 1 w Głogowie. GROT znów natknął się na historyczną zagadkę

Głogowski Ruch Odkrywców Tajemnic znów dokonał ciekawego odkrycia. I po raz kolejny dotyczy on rzeźby sprzed dziesięcioleci, tym razem jednak bardziej tajemniczej niż odnaleziony przed rokiem pomnik Schillera zakopany w parku przy Wałach Chrobrego. Co takiego odnaleźli ostatnio członkowie grotu? To tajemnicze pozostałości rzeźby ukryte przez dziesiątki lat na poddaszu I Liceum Ogólnokształcącego w Głogowie.

Tym razem jednak odkrycie nie było efektem celowych poszukiwań, a przypadku. Jeden z działaczy GROT-u wykonywał w LO 1 prace remontowe na strychu budynku. W ich trakcie w jego oczy rzuciły się różne przedmioty, przez lata na poddaszu przechowywane.

– Pośród kurzy i pajęczyn w mroku dostrzegł dziwną postać. Szara, bez głowy, naznaczona odciskami białych dłoni przypomina eksponat z filmu „Władca Pierścieni”. W dłoniach trzyma kulę, a pomiędzy nogami znajduje dysk. Na dodatek okazała się bardzo ciężka, wykonana raczej z betonu lub podobnej substancji, niż z kamienia – opisują znalezisko GROT-owcy.

Nie ma co się dziwić, że takie odkrycie zelektryzowało lokalne środowisko miłośników historii. Z miejsca zaczęło się poszukiwanie śladów rzeźby w historii, aby odkryć jej przeszłość. Skąd pochodzi, skąd wzięła się na strychu, kogo przedstawia? Tak dużo pytań, tak mało odpowiedzi.

Na starych zdjęciach szkoły można było dostrzec podobne figury, jednakże w nieco innym ułożeniu. Byli uczniowie i pracownicy I LO wspominali, że faktycznie, przed laty takie figury w szkole się znajdowały. Ale szczegóły zamazał upływający czas. Rozmazane były też stare zdjęcia z archiwów.

– Skąd się one pojawiły? Kiedy? Co ciekawe, brakuje ich na przedwojennych zdjęciach i pocztówkach! Pewne wnioski można wywnioskować przeglądając kronikę szkolną. Jedno zdjęcie ukazujące dziedziniec w 1952 roku, ukazuje kolumnę z cegły lecz bez postaci. Następne natomiast pokazuje posąg i datowane jest na lata 1953-54! Zatem wygląda na to, że jest to powojenny pomysł kadry nauczycielskiej ze szkoły. Ale skąd te figurki się wzięły? Czy są powojennym „dorobkiem” jakiegoś przybyłego do Głogowa rzeźbiarza? Kiedy powstały? I kiedy zniknęły z dziedzińca szkoły? Ostatnie datowane zdjęcie ukazuje je w 1968 roku – relacjonują członkowie GROT.

Jak się okazało, nie jest to jednak powojenna figura.

W śledzenie losów tajemniczej figury angażowało się coraz więcej osób. Na pomoc ruszyli też lokalni regionaliści, dzięki którym na przedwojennych zdjęciach odnaleziono ślady tajemniczej rzeźby. Okazało się, że była jedną z co najmniej czterech figur, które w latach przedwojennych znajdowały się na miejskim stadionie. Architektem tego miejsca był E. Griesinger, który zaprojektował także budynek I LO.

Tutaj jednak odpowiedzi, póki co się kończą. Nic nie wiadomo o autorze samych rzeźb.

– Co symbolizowały tego typu rzeźby? Ta, która się zachowała posiada kulę i dysk. Co trzymały pozostałe? Być może zaopatrzone były w inne atrybuty „królowej sportu”, jak nazywa się lekkoatletykę – zastanawiają się członkowie GROT.

Nie wiadomo co stało się z pozostałymi rzeźbami i jak, co najmniej dwie, trafiły do szkoły, gdzie uwieczniono je na starych zdjęciach. Nie wiadomo też, gdzie znajduje się druga z nich. Może wciąż skrywa ją jakiś zapomniany zakamarek I LO?

– Zwracamy się do mieszkańców Głogowa, a zwłaszcza do absolwentów i pracowników, którzy może mają dostateczną wiedzę na temat co się stało z figurą z dziedzińca. A może były jeszcze jakieś inne figury? Może wszystkie cztery zostały zabrane ze stadionu? A może ktoś posiada zdjęcia, na których lepiej widać rzeźby? Liczymy na podzielenie się z nami Państwa wiedzą i informacjami – apelują miłośnicy historii.

Zobaczcie zdjęcia:

Zobaczcie też materiały o innych odkryciach i działaniach GROT: