Urszula Jankowska od urodzenia mieszka w bloku przy ulicy Kościuszki. To komunalne mieszkanie, które wynajmowała do tej pory jej mama, wcześniej dziadek. Panie zawsze opłacały rachunki, a także dbały o lokal. Pani Urszula zrobiła remont, żeby jej dzieciom żyło się w tym mieszkaniu lepiej.
- Dbam o to mieszkanie. Tu się wychowałam, mam mnóstwo wspomnień. Tu wychowuję swoje dzieci, a teraz to mieszkanie mam po prostu opuścić - mówi ze smutkiem pani Urszula.
Najemcą mieszkania do niedawna była mama pani Urszuli. Jednak kobieta otrzymała w spadku mieszkanie po swoim ojcu. Wyprowadziła się więc, zostawiając córkę i wnuki w mieszkaniu na Kościuszki. Pani Urszula chciała uporządkować prawnie sprawy z mieszkaniem i przepisać je na siebie. Jednak nie jest to takie proste.
- Musimy realizować prawo, które obowiązuje. My nie możemy dokonywać jakiś analiz spoza prawa. Jeżeli jest coś możliwe zgodnie z prawem to to robimy. Obecnie ta konkretna sprawa jest na etapie rozstrzygnięć sądowych - tłumaczy Edyta Kimera-Lange z Zarządu Budynków Mieszkalnych w Suwałkach.
Pani Urszula składała wnioski o przyznanie jej mieszkania komunalnego przy ul. Kościuszki. Spełnia wymóg dotyczący dochodów, ale jak tłumaczy ZBM to mieszkanie, które obecnie zajmuje jest dla jej trzyosobowej rodziny za duże.
- Według wyroku sądu musimy opuścić mieszkanie na Kościuszki. Przyznano nam mieszkanie socjalne. Jednopokojowe, z piecem kaflowym. Nie zgodzę się na mieszkanie w takich warunkach, bo sama choruję na astmę, a syn ma atopowe zapalenie skóry - mówi suwalczanka.
Pani Urszula boi się najgorszego, że wyląduje na ulicy.
- Na razie czynności procesowe trwają, więc trudno mówić o eksmisji i o tym, że ZBM to zrobi. Dopóki nie ma prawomocnego wyroku niczego nie zrobimy. Ale nawet jeśli zapadnie ten wyrok, to procedura nie jest taka, że od razu mieszkające osoby w danym mieszkaniu muszą go opuścić. Na początku eksmitujemy osoby, które nie płacą za mieszkania - wyjaśnia Kimera-Lange.
Jankowska zapowiada, że będzie odwoływała się od wyroku sądu.
- Czuję w sobie taki żal. Nie chce kilka lat mieszkać bez umowy. A wiem, że takie przypadki się zdarzają. Chce mieć wszystko uporządkowane prawnie. To da nam poczucie bezpieczeństwa. W dzisiejszych czasach nie opłaca się być normalnym. Gdybym nadużywała alkoholu albo nie płaciła rachunków nie miałabym problemów z mieszkaniem - mówi rozgoryczona.
26-letni Ukrainiec próbował nakłonić Polaka do szpiegowania
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?