Śmierć na torach w Retkowie. Prokuratura umorzyła śledztwo. To był nieszczęśliwy wypadek

Do tragedii doszło 13 października 2019 roku. Przy torach w okolicy miejscowości Retków (gmina Grębocice) odnaleziono ciało 26-letniego Bartosza z Głogowa. Jego obrażenia wskazywały na to, że zginął pod kołami pociągu. Nikt nie zgłaszał jednak tej nocy potrącenia. A od czasu gdy 26-latek wyszedł z domu, do odnalezienia jego ciała, torami przejeżdżało tam co najmniej kilka składów.

Prokuratura wyjaśniała jak doszło do tragedii. Jedną z ważniejszych rzeczy do ustalenia był ewentualny udział osób trzecich w śmierci 26-latka. Dziś już wiemy, że do śmierci Bartosza doszło w wyniku nieszczęśliwego wypadku.

Trwające od października śledztwo umorzono ze względu na brak znamion czynu zabronionego.

– Jak ustalono w toku postępowania mężczyzna, który tego dnia miał spotkać się ze znajomymi, opuścił mieszkanie w Głogowie, ale udał się w kierunku przeciwnym niż miało mieć miejsce jego spotkanie. Szedł w kierunku Retkowa – mówi Lidia Tkaczyszyn, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

W Głogowie odnaleziono jego porzucony telefon. Miejsce jego odnalezienia sugeruje, że 26-latek kierował się w stronę Przedmościa, a następnie właśnie Retkowa. Szedł równolegle do torowiska.

Jak ustaliła prokuratura, około godz. 1 w nocy maszynista jednego ze składów zobaczył mężczyznę znajdującego się niebezpiecznie blisko torów. Zanim jednak doszło do zderzenia, mężczyzna uniknął go i odszedł od torowiska. Jednakże nad ranem w tej okolicy znaleziono ciało 26-latka.

– W toku postępowania ustalono, że mężczyzna był nietrzeźwy, a jego śmierć nastąpiła z powodu nieszczęśliwego wypadku. W jego stanie mogły występować zawroty głowy i zaburzenia koncentracji. To wszystko wskazuje, że mężczyzna wpadł pod pociąg. Nic nie wskazuje natomiast na udział osób trzecich w tej tragedii – dodaje prokurator Tkaczyszyn.