Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sekrety Kaplicy Sykstyńskiej

Wojciech Szymański
Fot. INTER FOTO/FORUM
Fot. INTER FOTO/FORUM
W poniedziałek zamknie się za nimi spiżowa brama Bazyliki św. Piotra. Na decyzję kardynałów, wybierających następcę Jana Pawła II, będzie czekał cały świat.

W poniedziałek zamknie się za nimi spiżowa brama Bazyliki św. Piotra. Na decyzję kardynałów, wybierających następcę
Jana Pawła II, będzie czekał cały świat. Jak napisał papież Polak

w Tryptyku Rzymskim: „Trzeba, by przemówiła do nich wizja Michała Anioła. Con-clave: wspólna troska
o dziedzictwo kluczy, kluczy Królestwa”

Kardynałowie z całego świata są już w Watykanie.
To, co wydarzy się za zamkniętymi drzwiami Kaplicy Sykstyńskiej, pod słynnymi freskami Michała Anioła, na zawsze pozostanie tajemnicą. Świat dowie się tylko,
kto został nowym następcą św. Piotra

Jego wybór oznajmi, unoszący się nad dachami Watykanu, biały dym. To tylko jeden z elementów wielowiekowej tradycji związanej z elekcją głowy Stolicy Apostolskiej. Choć wiele zasad zostało zmienionych (także przez Jana Pawła II), to do dziś najważniejsze jest, aby kardynałowie elekci w możliwie największym stopniu odcięci byli od świata zewnętrznego. Nie tylko po to, by nie ulegali żadnym naciskom. Także dlatego, by zapewnić im warunki do skupienia i modlitwy. Kościół wierzy bowiem, że przez kardynałów, którzy wybierają nowego papieża, przemawia Duch Święty.
Konklawe, czyli pod kluczem
W pierwszych wiekach chrześcijaństwa papieża wybierali duchowni, biskupi oraz lud Rzymu i okolic. Dopiero z czasem dokonywali tego kardynałowie, a procedura stawała się coraz bardziej precyzyjna. W roku 1274 papież Grzegorz X ogłosił konstytucję apostolską, która po raz pierwszy, bardzo szczegółowo, określiła reguły obowiązujące kardynałów. Wszystko przez wydarzenia poprzedzające jego wybór. Kardynałowie elektorzy nie mogli wybrać papieża przez trzy lata. Zirytowani tą sytuacją rzymianie zagrozili purpuratom, że jeśli szybko nie podejmą decyzji, przestaną ich karmić. Tradycja mówi też, iż aby przyspieszyć wybór, zdjęto dach z budynku, w którym obradowali kardynałowie. Deszcz i chłód miał przynaglić ich do wyboru papieża. Tak się też stało, ale Grzegorz X postanowił na przyszłość zdyscyplinować elektorów. To w wydanej przez niego konstytucji apostolskiej po raz pierwszy pojawia się termin konklawe, który oznacza dosłownie ,,pod kluczem”.
Tajemnica kardynałów
Dziś, w dobie telefonów komórkowych, przenośnych komputerów i technicznego zaawansowania, taka izolacja od świata wydaje się naiwna, ale podwaliny zasad wyboru papieży, które położył prawie 800 lat temu Grzegorz X, wciąż obowiązują. Tak jak wówczas, tak i dziś chodzi przecież o to, by wśród kardynałów nie tworzyły się frakcje, by nie konsultowali swoich kandydatur, nie słuchali podszeptów i podpowiedzi, a zdali się na własne sumienia. By dodać im odwagi, wieki temu wprowadzono też zasadę tajności głosowania. Kardynałowie, którzy spotkają się w poniedziałek w Kaplicy Sykstyńskiej nie będą mogli oglądać telewizji, słuchać radia, czytać gazet, korzystać z telefonów, rozmawiać z kimkolwiek spoza własnego grona. W trakcie konklawe odpoczywać i spać będą w specjalnie przygotowanych salach, w watykańskim Domu św. Marty. Złożą przysięgę i pod groźbą ekskomuniki zobowiązani są zachować w tajemnicy wszystko to, co wydarzy się podczas konklawe. W żadnym wypadku nie wolno im też ogłaszać tego, że zamierzają ubiegać się o urząd papieski.
Ta zasada to nie tylko jeden z obowiązujących zapisów. O szansach kardynała, który ubiegając decyzje konklawe, zdradziłby swoje zamiary, rzymianie zwykli mówić: ,,kto wybiera się na konklawe jako papież, wraca z niego jako kardynał”.
Znaleźć najlepszego
Wybór w 1978 roku Karola Wojtyły na papieża obrósł już wieloma legendami. Wszystko dlatego, że obrady konklawe od setek lat otacza tajemnica. Nie inaczej będzie tym razem. Tym bardziej, że Jan Paweł II był pierwszym w od kilku stuleci papieżem niepochodzącym z Włoch, a dziś, po tym przełomie, Kościół stoi przed kolejnym wielkim wyzwaniem: czy papież może pochodzić spoza Europy. To wzmaga spekulacje i dociekania mediów. Watykaniści zwracają jednak uwagę, że wybierając papieża, konklawe nie kieruje się kryterium narodowości. Jedynym wyjątkiem są kandydaci z Włoch. Wybór nowego papieża rozpoczyna się bowiem od określenia oczekiwań wobec niego, potem kardynałowie szukają odpowiedniej osoby spośród Włochów. Dlatego też w czołówce potencjalnych następców Jana Pawła II jest Dionigi Tettamanzi, biskup Mediolanu, uchodzący za sympatyka antyglobalistów. Wśród kandydatów z Europy wymieniany jest także bliski współpracownik Jana Pawła II Joseph Ratzinger z Niemiec, główny watykański teolog, uważany za największego obrońcę doktryny Kościoła. Wśród potencjalnych następców Jana Pawła II wymienia się także 72-letniego Francisa Arinze z Nigerii, który podczas pontyfikatu Jana Pawła II pośredniczył w kontaktach Watykanu ze światem islamskim. Pojawia się także Argentyńczyk Jorge Mario Bergoglio, arcybiskup Buenos Aires. Znawcy tematu przestrzegają jednak przed dawaniem wiary tego typu rozważaniom. Prawda jest taka, że wybór papieża jest bardzo trudny do przewidzenia – mówią.
Dym i bicie dzwonów
Konklawe prowadzi kardynał kamerling Kościoła. Ten sam, który stwierdza śmierć papieża. Do wyboru potrzeba 2/3 głosów kardynałów. Tajne głosowania przeprowadza się za pomocą specjalnych karteczek. To na nich kardynałowie wpisują nazwisko swojego kandydata. Choć po głosowaniu karteczki są palone, kardynałowie wypisują je tak, by nie można było rozpoznać charakteru pisma autora. Jeśli jednak po 30 głosowaniach żaden z kardynałów nie uzyska wymaganej liczby głosów, wybór będzie dokonany zwykłą większością. O tym, że konklawe zostało zakończone wyborem nowego papieża, oznajmi biały dym unoszący się z komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej oraz – i to jest nowość – bicie dzwonów. Ceremonii dopełnia publiczne już przedstawienie nowego papieża. Wówczas oczekujący na placu św. Piotra wierni usłyszą słowa ,,Annuntio vobis gaudium magnum: habemus papam!” – Zwiastuję wam wielką radość: mamy papieża.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto