Sarny zostaną na rondzie w Głogowie. Miasto zrezygnowało z ich przeniesienia

We wrześniu pojawiły się informacje o tym, że miasto planuje przenieść sarny żyjące na wysepce pośrodku dużego ronda w Głogowie. Taką decyzję podjęto ze względu na bezpieczeństwo zwierząt oraz kierowców. W tej sprawie prowadzono konsultacje m.in. z zarządcą drogi krajowej, myśliwymi i specjalistami od zwierząt. I właśnie po tych konsultacjach ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu. Dlaczego?

Również ze względów bezpieczeństwa. Jak tłumaczyli urzędnicy z głogowskiego ratusza, okazało się, że próba przeniesienia zwierząt może być bardziej niebezpieczna niż fakt, że od dawna żyją one na środku ronda.

Próba wyłapania i przeniesienia żywych zwierząt obciążona byłaby dużą dozą nieprzewidywalności oraz ryzyka, że przestraszone sarny spowodują zagrożenie dla siebie i innych. Ponieważ zwierzęta żyją w centrum miasta, nie wchodziłoby w grę także strzelanie do nich środkiem usypiającym. Ostatecznie podjęto więc decyzję, że bezpieczniej będzie zwierzęta zostawić niż wyłapać.

Miasto wystosowało do GDDKiA pismo z wnioskiem o specjalne oznakowanie ronda, na którym żyją dzikie zwierzęta.

Czytaj dalej niżej.

Temat saren na dużym rondzie w Głogowie podzielił samych mieszkańców. Gdy pisaliśmy o pomyśle ich przeniesienia w komentarzach pojawiały się zarówno takie popierające decyzję, jak i wręcz przeciwnie. Dyskusja była dosyć gorąca. Zwolennicy wyłapania zwierząt podkreślali, że kiedyś mogą one wyskoczyć pod jadący rondem samochód i sprowadzić duże zagrożenie. Przeciwnicy przyznawali - że przez kilka lat, od kiedy zwierzęta tam żyją, nie doszło do zagrożenia

– Nie możemy usuwać wszelkiej dzikiej przyrody – argumentowali niektórzy.

Niektórzy sugerowali ogrodzenie ronda. Miasto informuje, że kosztowałoby to około 60 tysięcy złotych, zakładając, że GDDKiA użyczyłaby siatek i słupków.

A jaka jest Wasza opinia?

Na rondzie Konstytucji 3 Maja w Głogowie żyje w sumie sześć saren. Często można je zobaczyć z okien samochodu.

Zobaczcie je na naszych zdjęciach.