Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Samotna matka z Dalkowa walczy o powrót dzieci do domu. Na weekend cała dziewiątka przyjedzie do mamy na przepustkę

Grażyna Szyszka
Grażyna Szyszka
Wolontariusze z KGHM chcą zdążyć z remontem, bo w najbliższy weekend 18-21 maja, cała dziewiątka dzieci przyjedzie do domu
Wolontariusze z KGHM chcą zdążyć z remontem, bo w najbliższy weekend 18-21 maja, cała dziewiątka dzieci przyjedzie do domu
W domu Ewy Bryły w Dalkowie trwają prace, by zdążyć z remontem dwóch łazienek przed przyjazdem dzieci na przepustkę. W sercu 37-letniej matki jest wiara i nadzieja w to, że jej dziewięcioro dzieci wróci do domu. Kobieta robi wszystko, by je odzyskać.

W domu Ewy Bryły w Dalkowie (gm. Gaworzyce) trwają prace, by zdążyć z remontem dwóch łazienek przed przyjazdem dzieci na przepustkę. A to już w najbliższy weekend (18-21 czerwca).

- Bardzo bym chciała, żeby miały już wszystko, jak trzeba - mówi matka.

O sprawie pisaliśmy: Dalków: Zabrali matce dziewięcioro dzieci. Sąsiedzi, gmina i GOPS stanęli za nią murem i walczą o ich powrót

Mieszkanie szykowane jest na drugi już przyjazd dzieci z placówki. Wolontariusze z KGHM, którzy podjęli się tego zadania, uwijają się jak mogą. Pani Ewa marzy, by udało się skończyć łazienki, a także pomalować zrobiony wcześniej i wygładzony przez sąsiadów przedpokój.

- Pierwszy raz dzieci były w domu na długi weekend w Boże Ciało - mówi nam pani Ewa. - No i wiem, że będę je mogła wziąć na całe wakacje.

Pani Ewa przyznaje, że dzieci są już zmęczone tą sytuacją i bardzo chcą wrócić do domu. Rozłąkę najbardziej przeżywają te najmłodsze. Kilkuletniego Kubę ze stresu męczą często biegunka i wymioty.

- Jak przyjechał na przepustkę, to był bardzo szczęśliwy, ale do czasu, gdy usłyszał, że w niedzielę musi wracać. Od razu go wzięło. To samo było z trzyletnią córeczką - jak tylko zobaczyła, że wracamy do Polkowic, to zaczęła zwracać.

Pierwszy pobyt dzieci w domu na przepustce skontrolowała pracownica Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. I była zadowolona.

W sierpniu rozprawa w sądzie

37-letnia kobieta, która nie może się pogodzić z odebraniem dzieci i walczy o ich odzyskanie, czeka teraz na sądową rozprawę. Jest wyznaczona na połowę sierpnia. Wtedy sąd rozpatrzy jej odwołanie i zdecyduje, czy dzieci wrócą do domu, czy zostaną w placówce.

- Pismo pomógł mi napisać adwokat - przyznaje kobieta. - Opisaliśmy w nim, że dzieci wcale nie są zaniedbane i mają swoje miejsca do odpoczynku. Porobiliśmy nawet zdjęcia każdego pokoju, by sąd widział, jak wyglądają i że dzieci mają swoje łóżka. Do tego dołączyliśmy opinie ze szkoły, przedszkola, ośrodka zdrowia i Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Wiem, że były dla nas pozytywne. Tylko co szkoła napisała, to nie wiem, bo oni sami wysłali pismo do sądu.

Wolontariusze z KGHM chcą zdążyć z remontem, bo w najbliższy weekend 18-21 maja, cała dziewiątka dzieci przyjedzie do domu

Samotna matka z Dalkowa walczy o powrót dzieci do domu. Na w...

Dom bez dzieci niemal całymi dniami stoi teraz pusty. Dwa razy w tygodniu matka jeździ do Głogowa, do szkoły dla rodziców, a pozostałe dni spędza u dzieci, w Polkowicach. Bywa, że do domu wraca późno w nocy.

- Zajęcia w szkole mam do końca czerwca. Uczę się tam, w jaki sposób rozmawiać z dziećmi, jak wymagać od nich - opowiada kobieta.

Rozłąka trwa od końca kwietnia

Ewa Bryła to matka samotnie wychowująca dzieci. Utrzymuje się z zasiłku rodzinnego na dzieci, świadczenia 500 plus i alimentów. W marcu, za namową wójta Gaworzyc, wykupiła od gminy mieszkanie w budynku dawnej szkoły z rozłożeniem na dogodne raty. Spory lokal może i nie jest wyjątkowo zadbany, ale kobieta radziła sobie, jak umiała. Na ponad 150 metrach jest aż sześć pokoi i pokaźna kuchnia.

Dzieci zabrano z domu w czwartek, 29 kwietnia. Przyjechały po nie pracownice Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Kilka dni wcześniej pani Ewa otrzymała postanowienie z sądu. Wniosek w tej sprawie złożyła kurator, która miała rodzinę pod swoim dozorem. W ocenie sądu matka nie radziła sobie ze sprawowaniem opieki nad najmłodszymi dziećmi, czyli tymi, które nie chodzą do szkoły, ale też nie dopilnowała nauki tych starszych.

Z taką opinią nie zgadzał się ani GOPS, ani sąsiedzi, którzy stanęli po stronie samotnej matki. Czy w połowie sierpnia sąd, po rozpatrzeniu odwołania kobiety, zmieni zdanie i pozwoli dzieciom wrócić do domu?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto