Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd umorzył sprawę policjantów, w których radiowozie podpalił się bezdomny

Redakcja
W piątek, 12 października, zakończył się sądowy proces w sprawie dwóch policjantów z głogowskiej komendy. Na początku roku konwojowany przez nich do izby wytrzeźwień bezdomny podpalił się w radiowozie.

Krzysztof G. oraz Bartosz Ch. byli oskarżeni przez prokuraturę o rażące niedopełnienie obowiązków. Do zdarzenia doszło w lutym tego roku.

Zdaniem sądu, faktycznie doszło do niedopełnienia obowiązków, przy przewożeniu nietrzeźwego mężczyzny.

– Zdaniem sądu tragiczny skutek zdarzenia był wynikiem kilku okoliczności, a przede wszystkim zachowania samego pokrzywdzonego, który zaprószył ogień. W ocenie sądu niedopełnienie obowiązków służbowych nie było rażące i nie wynikało ze złej woli, ale z rutyny i specyfiki tej sytuacji, którą zastali policjanci. W tej sytuacji nie ma powodów, by funkcjonariuszy karać. Tym bardziej, że skutkowałoby to w ich przypadku wydaleniem ze służby – mówił sędzia Rafał Miara, który podjął decyzję o warunkowym umorzeniu postępowania.

Na tą decyzję miał też wpływ, że policjanci cieszyli się pozytywną opinią przełożonych. 45-letni bezdomny, zdaniem biegłego z zakresu medycyny sądowej, z dużym prawdopodobieństwem by przeżył, gdyby nie przewlekłe choroby i ogólne wyniszczenie organizmu.

Policjanci zostali obciążeni kosztami sądowymi. Muszą też zapłacić po 500 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Udzielili mu pomocy

Funkcjonariusze zabrali 45-latak z okolic placu zabaw. Leżał na chodniku i wyczuwalna była od niego woń alkoholu. Bezdomny był dobrze znany policjantom. Wielokrotnie już interweniowali w podobnych sytuacjach.

Zdaniem śledczych policjanci popełnili szereg błędów, skuli ręce przewożonego bezdomnego z przodu, zamiast za plecami i nie przeszukali go odpowiednio. Przez to w jego kieszeniach pozostały zapałki, którymi bawił się przewożony mężczyzna. W pewnym momencie odzież 45-latka, która oblana była prawdopodobnie alkoholem, stanęła w płomieniach.

Funkcjonariusze zatrzymali wtedy radiowóz, ugasili ogień i udzielili pierwszej pomocy. Mężczyzna zmarł w szpitalu po kilku dniach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto