Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rowerowa Pielgrzymka Głogowska 2022 już w drodze. Mają do pokonania 350 km w cztery dni. Zdjęcia

Grażyna Szyszka
11. Rowerowa Pielgrzymka Głogowska ruszyła na Jasną Górę
11. Rowerowa Pielgrzymka Głogowska ruszyła na Jasną Górę Grażyna Szyszka
Już po raz 11. na Jasną Górę pojechała Rowerowa Pielgrzymka Głogowska. Około 120 pątników wyjechało w czwartek rano, 30 czerwca, a do celu dotrą w cztery dni. Do pokonania mają około 350 km.

W pielgrzymce, oprócz głogowian jadą też rowerzyści z innych miejscowości. Spora grupa dołączyła ze Świebodzina i Zielonej Góry.

- Jest kilka osób ze Złotoryi, z Krosna Odrzańskiego, a kolejni mają dołączać już na trasie – mówi Marcin Malak, koordynator pielgrzymki. - Trasa jest podzielona na cztery dni, z czego trzy pierwsze odcinki po sto kilometrów, a ostatni, dzień wjazdu jest krótszy. Każdy jedzie ze swoimi intencjami, więc każdy ma jakiś własny cel tej podróży. Ogólnie można życzyć dobrej pogody i żeby nie było żadnych technicznych niespodzianek.

11. Rowerowa Pielgrzymka Głogowska ruszyła na Jasną GóręGrażyna Szyszka

Organizatorzy głogowskiej pielgrzymi dbają o to, by co roku trasa z Głogowa na Jasną Górę była nieco inna. W tym roku wyjątkowo jedzie przez województwo Łódzkie, a konkretnie przez Wieruszów.

- Zależy nam też na aspekcie krajoznawczym, na odwiedzaniu po drodze ciekawych miejsc i nowych sanktuariów - dodaje koordynator.

Rowerowa pielgrzymka daje siłę

Wśród osób, które pojechały do Częstochowy jest Ula Majdańska- Wachowicz. Dla głogowianki to już szósta rowerowa pielgrzymka.

- Znam już trudy takiego wyjazdu – śmieje się pani Ula. - Ale jedzie się z grupą, a ona daje niesamowity zastrzyk dobrej energii i motywacji, kiedy trzeba jej najbardziej, kiedy człowiek słabnie w drodze. Tak się dzieje zazwyczaj trzeciego dnia, kiedy zmęczenie daje się we znaki.

11. Rowerowa Pielgrzymka Głogowska ruszyła na Jasną Górę. Wśród nich jest Ula Majdańska- Wachowicz (z prawej) z przyjaciółmiGrażyna Szyszka

Głogowianka przyznaje, że obawia się jedynie wielkich ulew na trasie. No i wierzy, że jej rower dobrze się spisze.

- Wiem też, że jeżeli człowiek zasłabnie, to można jeden odcinek pojechać samochodem. Trochę przed wyjazdem trenowałam, ale przyznaję, że nie tyle, ile w poprzednich latach – mówi pani Ula dodając, że liczy na to iż te myśli, intencje i refleksje, z którymi wyrusza przyniosły jak najwięcej owoców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto