Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Region legnicki: Program Orlik 2012 z przekrętem w tle

Kacper Chudzik
Program Orlik 2012 ma zapewnić młodym sportowcom z każdej gminy w Polsce bezpłatne boiska z zapleczem. Wiele miast i wsi chętnie korzystało z programu i budowało dofinansowywane przez państwo obiekty. Jak się jednak okazało, mogą one słono kosztować samorządy.

Podczas sesji rady miejskiej w Głogowie prezydent Jan Zubowski ogłosił, że miasto zostało wezwane do zapłaty odszkodowania za wybudowanie orlika na bazie projektu prywatnej firmy. Kancelaria adwokacka z Wrocławia żąda dla swojego klienta 50 tys. zł i rozebrania obiektu lub 100 tys. bez likwidowania boiska.

Według prezydenta Głogowa to duży, orlikowy przekręt. - Jesteśmy zszokowani, ponieważ boisko budowane było na podstawie projektu udostępnionego nam przez Ministerstwo Sportu i Turystyki - mówi Jan Zubowski. - Wysłaliśmy zapytanie do ministra, czyj to faktycznie projekt. Jeśli okaże się, że będziemy musieli zapłacić, to prawdopodobnie nie zrealizujemy jakiegoś innego zadania. Jednak nie jest to kwota, która powali nas na kolana. W dużo gorszej sytuacji są małe gminy z małymi budżetami.

A tych jest niemało. Tylko wokół samego Głogowa orliki powstały w czterech gminach. Jerzmanowa jeszcze nie otrzymała takiego wezwania, jednak tamtejsi urzędnicy już o tym słyszeli. Sekretarz spodziewa się, że do nich też dotrze takie pismo, bo gmina też budowała orlika na podstawie ministerialnego projektu.
Pisma dotarły już do Radwanic i Pęcławia.

- Faktycznie, otrzymaliśmy takie wezwanie, podobnie jak wiele innych gmin w kraju. Jednak na razie nie zamierzamy wychylać się przed szereg i płacić - mówi Artur Jurkowski, wójt gminy Pęcław. - Tym bardziej że najzwyczajniej nas na to nie stać. Nie słyszałem, by jakaś sprawa znalazła się w sądzie. Jeśli jednak zostaniemy zmuszeni do zapłaty, będziemy się starać odzyskać te pieniądze od Ministerstwa Sportu.

Tego problemu nie mają Legnica i Lubin. Oba miasta budowały orliki na podstawie droższych, ale własnych projektów. Dzięki temu nie spodziewają się wezwań do zapłaty. Krzysztof Maj, rzecznik prezydenta Lubina, wspomina, że o sprawie słyszał. Jednak dzięki decyzji o budowie boiska na podstawie własnego projektu, choć wtedy mocno krytykowanej, teraz mogą spać spokojnie.

Problemu nie mają również Polkowice. Przed budową orlika rozpisały przetarg na jego projekt. Przy pracach kierowano się jedynie wytycznymi ministerstwa.
Skontaktowaliśmy się z wrocławską kancelarią prawną mecenasa Hugona Mycka, która wysłała pisma z żądaniem zapłaty. Niestety, jej przedstawiciel zasłonił się tajemnicą adwokacką, nie wyjaśniając, o co chodzi, kogo reprezentują ani czy w ogóle zajmują się sprawą.

Interesuje się nią natomiast Ministerstwo Sportu i Turystyki. Według jego rzecznika, Jakuba Kwiatkowskiego, wezwania do zapłaty są bezzasadne.
- Ministerstwo było i jest uprawnione do wykorzystywania wspomnianego projektu poprzez jego udostępnianie i wykorzystywanie przez gminy na potrzeby realizacji inwestycji w postaci budowy kompleksów Moje Boisko Orlik 2012.

Ta kwestia dodatkowo została oceniona i jednoznacznie rozstrzygnięta przez niezależnych ekspertów prawnych - wyjaśnia. Dodaje, że do tej pory za tymi wezwaniami nie poszły pozwy sądowe. Dlatego ministerstwo uspokaja gminy. - Przede wszystkim, jeśli otrzymają takie wezwanie, powinny skontaktować się z nami. Jeśli firma, która wynajęła kancelarię, będzie upierać się przy swoim, sprawę trzeba będzie, niestety, rozstrzygnąć na drodze sądowej - wyjaśnia.

Ministerstwo zapewnia, że w takim wypadku gminy otrzymają od niego stosowną pomoc.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zlotoryja.naszemiasto.pl Nasze Miasto