Region legnicki: Coraz więcej młodych przestępców na ulicach

Przykład? Legnickie Zakaczawie, do jednego z okolicznych marketów wchodzi grupka dzieci pozostawiona bez opieki dorosłych. Jedno z nich, 3-letni chłopiec, sięga po dwie chińskie zupki, chowa je i próbuje uciec. Interweniuje ochroniarz, chwilę później na miejscu jest policja.
To tylko wykroczenie, które wywołało wśród legniczan uśmiech, ale jest wiele innych, już mało śmiesznych przykładów.

Tak było w przypadku niespełna 18-letniego mieszkańca podlegnickiego Dobroszowa, który w sierpniu postanowił podreperować swój budżet drukując banknoty o nominale 50 zł. Kilka z nich weszło do obiegu. Domorosłemu fałszerzowi grozi 25 lat więzienia. Fałszowanie pieniędzy to jedno z najpoważniejszych przestępstw.

- Ludzie często nie widzą granicy między dobrem a złem. W oczach niektórych z nich taki czyn jest przestępstwem, zaś inni mogą go uznać za przewinienie czy wręcz cwaniactwo- mówi Ewa Czemierowska, psycholog. - W takich czasach żyjemy.

Statystyki policji są bezlitosne. W 2011 r. małoletni po raz pierwszy w historii popełnili ponad 100 tysięcy przestępstw. Dziesięć lat temu ta liczba była mniejsza o niemal 40 tysięcy.
- Na szczęście, w Legnicy ta liczba nie rośnie tak szybko. Wśród małoletnich wykroczenia i przestępstwa popełniają najczęściej osoby w wieku od 13 do 15 lat, czyli w wieku gimnazjalnym - wyjaśnia Zbigniew Kopij, naczelnik wydziału ds. nieletnich i patologii legnickiej komendy policji.
Wśród małoletnich są też rekordziści, jak na przykład 15-latek z Wałbrzycha, który trafił w ręce policji w marcu tego roku. Stróże prawa udowodnili mu aż czternaście przestępstw. Były wśród nich kradzieże, brutalne rozboje, a także przestępstwa związane z narkotykami.

Więcej, bo niemal 30 przestępstw na swoim koncie, miał 16-letni mieszkaniec Wrocławia, który wyspecjalizował się w kradzieżach. Jego łupy oszacowano na około 20 tysięcy złotych. Nastolatek wpadł w ręce policji na przełomie lipca i sierpnia tego roku.

Co popycha coraz więcej coraz młodszych osób do łamania prawa?

- Ciężko jednoznacznie określić powód tej tendencji. Na takie zachowania młodych ludzi wpływa wiele czynników - wyjaśnia Ewa Czemierowska. - Tak naprawdę młodsi ludzie teraz szybciej dorastają i tak, jak szybciej sięgają po alkohol, tak też szybciej zaczynają popełniać przestępstwa. Duży wpływ ma na to również powszechne zatarcie granic pomiędzy tym, co dobre, a co złe. My, dorośli, nie do końca sobie z tym radzimy, a co dopiero dzieci - dodaje Czemierowska.

Niestety, małoletni nie boją się też dopuszczać najcięższych nawet zbrodni. Jedną z najgłośniejszych w ostatnich latach było zamordowanie 17-letniego Maćka Witkowskiego ze Złotoryi. Dokonali tego jego rówieśnicy, z którymi chodził do jednej klasy. Trzech nastolatków skrupulatnie przygotowało zbrodnię, wcześniej kopiąc grób dla ofiary. 17-latek, który poderżnął rówieśnikowi gardło, został prawomocnie skazany na 25 lat więzienia.