Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radni PiS kontra prezydent Głogowa. Stawiają pytania i żądają wyjaśnień od miasta. Chodzi o organizację majówki

Grażyna Szyszka
Krzysztof Sarzyński i Andrzej Radomski postawili wiele pytań prezydentowi Głogowa
Krzysztof Sarzyński i Andrzej Radomski postawili wiele pytań prezydentowi Głogowa Grażyna Szyszka
Czy podczas organizacji tegorocznej majówki doszło do niewłaściwego, zaniżonego naliczenia opłat za zajęcie pasa drogowego? Radni PiS żądają odpowiedzi od prezydenta miasta.

Spis treści

Głogowscy radni Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Sarzyński (miejski) i Andrzej Radomski (powiatowy) chcą wyjaśnień, czy podczas organizacji tegorocznej imprezy majówkowej doszło do nieprawidłowości, które naraziły miasto na naruszenie dyscypliny finansowej. Dlatego złożyli w tej sprawie do przewodniczącego rady miejskiej zawiadomienie o podejrzeniu naruszenia finansów publicznych między innymi przez prezydenta Rafaela Rokaszewicza i jego zastępcę Piotra Poznańskiego.

- Sprawa ma początek 27 kwietnia, kiedy do sekretariatu prezydenta miasta wpłynęła prośba o wyrażenie zgody na zajęcie działek leżących na terenie starówki celem postawienia tam „ogródka gastronomicznego”, tak zwanych food trucków - mówił radny miejski Krzysztof Sarzyński. - Zawnioskowana powierzchnia działek to łącznie 1050 metrów kwadratowych. Wniosek złożył jeden z przedsiębiorców, który jest też radnym powiatowym i członkiem głogowskich struktur Platformy Obywatelskiej, czyli koalicjant KWW Rafaela Rokaszewicza.

Opłata za zajęcie pasa drogowego zaniżona?

Zgodę na zajęcie pasa drogowego miasto wydało następnego dnia. Naliczono też opłatę w wysokości 787,50 zł. Radny Sarzyński dodaje, że miasto powołało się na uchwałę z maja 2020 roku o naliczaniu stawek opłat w takich sytuacjach. Tymczasem według radnego, właśnie w tej uchwale dla tego typu przypadków, jak food trucki stawki są wyższe, a przedsiębiorca powinien zapłacić 4 zł, a nie 0,25 zł za 1 mkw pasa drogowego.

- Wydając taką decyzję drastyczne zaniżono przysługujące gminie opłaty z tego tytułu. Według nas powinna wynosić 12600 zł – twierdzi Krzysztof Sarzyński. - Różnica wynosi więc prawie 12 tysięcy złotych.

Radny PiS przypomniał na spotkaniu z dziennikarzami, uchwałę rady miasta podnoszącą opłaty targowe na terenie Głogowa.

- Głosami radnych Rafaela Rokaszewicza ustalono nowe, wyższe stawki opłat, natomiast prezydent nie miał litości dla przedsiębiorców. Uzasadnił podwyżki tym, że handlowcy więcej śmiecą, a poza tym i tak podwyższają ceny sprzedawanych produktów. Szkoda, że takiej zasady Rafael Rokaszewicz nie zastosował również względem koalicyjnego kolegi. Za wywóz samych śmieci z terenu majowej imprezy gmina zapłaciła ponad 9 tysięcy złotych. Pozostaje nam nadzieja, że radni posiadający większość w radzie miejskiej staną w obliczu przedstawionych dowodów na wysokości zadania i nie zamiotą sprawy pod dywan, a sprawa zostanie przekazana do rzecznika dyscypliny finansów - dodał.

Czy był konkurs na zorganizowanie imprezy?

Podczas konferencji pytania do prezydenta miasta postawił Andrzej Radomski, radny powiatowy. Pytał między innymi o to, czy inni głogowscy przedsiębiorcy tak doświadczeni przez COVID, mieli szansę uczestnictwa i wystawienia się na tej imprezie, dlaczego tylko koalicyjny kolega prezydenta miał prawo do zorganizowania tej imprezy? Czy było przeprowadzone jakieś postępowanie konkursowe, czy też jedynym kryterium była przynależność do Platformy Obywatelskiej?

- Dlaczego prezydent nie zastosował surowych przepisów i opłat, wobec swojego kolegi z Platformy Obywatelskiej, takich jakie konsekwentnie stosuje wobec głogowskich restauratorów – dodał Andrzej Radomski. - Czy na tych działkach, na których nawet nie ma pokrycia w umowach, na których była prowadzona działalność gospodarcza w dniach 1-3 maja, była przeprowadzana rewitalizacja? Czy miasto otrzymało na ich rewitalizacje dotacje z Unii Europejskiej? Przypomnę, że prowadzenie na takich terenach działalności gospodarczej wiąże się ze zwrotem dotacji.

Kto zapłacił za energię na bulwarze?

Radny Radomski dopytywał też o to, czy firma, która otrzymała zgodę prezydenta miasta miała koncesję na sprzedaż alkoholu na terenie Bulwaru na majówce i o to, czy właściwie rozliczono zużytą podczas majówki energię.

- Z danych które, uzyskałem wynika, że zużycie energii było kilkukrotnie wyższe wtedy, kiedy na bulwarze gościł kolega prezydenta. Oczywiście wyłączając licznik pana wójta Horbatowskiego, bo umorzenie postępowania przez prokuraturę dotyczy tylko i wyłącznie tego licznika. Ile będziemy czekać na wyjaśnienie tak prostej sprawy? - mówił radny Radomski.

Radny PO odpowiada

Prezydent Głogowa nie odniósł się jeszcze do pytań stawianych przez radnych PiS. Sprawę ma sprawdzić Wydział Infrastruktury Miasta.
Mamy za to komentarz Karola Szczepaniaka, bo to jego dotyczą zarzuty związane z food truckami. Oto jak skomentował zarzuty radnych PiS.

- Wynająłem całe dwie działki łącznie ponad 1000 metrów kwadratowych pod ogródek gastronomiczny. Stosując stawkę 4 złotych za jeden metr kwadratowy wynająłbym tylko część, gdzie prowadzona byłaby sprzedaż. Zestawiając faktycznie powierzchnię pod handel i to, co wynająłem, do Gminy Miejskiej Głogów wpłynęłoby około 60 złotych mniej niż zapłaciłem. Działam racjonalnie i każdy przedsiębiorca działa racjonalnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto