Rada Miejska Dąbrowa Górnicza: to wielki wstyd dla radnych
Dąbrowskie sesje Rady Miejskiej mają to do siebie, że część radnych ma bardzo wiele do powiedzenia, inni nie odzywają się wcale. Jak to interpretować? Ano tak, że część radnych uważa, że prawdziwa praca odbywa się na posiedzeniach komisji Rady Miejskiej, gdzie omawiane są szczegóły poszczególnych uchwał, a część radnych woli jednak dopytywać o szczegóły podczas sesji, zgłaszać dodatkowe zmiany w projektach uchwał i wnioski, komentować to, co się dzieje na bieżąco…
No i tu ewidentnie pojawił się konflikt interesów… bo jedni radni chcą szybkiego przebiegu sesji (kiedy im się nudzi zaczynają przeszkadzać w wystąpieniach innym radnym), a inni wolą wszystko rozłożyć na czynniki pierwsze. Jakby na to nie spojrzeć na ostatniej przed wakacjami sesji Rady Miejskiej sporo było właśnie tego wzajemnego „dogryzania” sobie, przerywania i dekoncentrowania, jak to określił radny Ryszard Harańczyk.
Cała ta dość kuriozalna sytuacja znalazła podsumowanie w wystąpieniu radnej Krystyny Szaniawskiej, która zapowiedziała, że będzie się starała wprowadzić takie zmiany do regulaminu pracy Rady Miejskiej i radnych, by każdy z nich musiał uczestniczyć w pracy nie tylko dwóch komisji Rady Miejskiej. Po to, by radni wiedzieli więcej o poszczególnych projektach uchwał, wspólnych stanowiskach, no i po prostu, by przyłożyli się do pracy, bo jak podkreśliła to jest wspólny obowiązek wszystkich rajców.
– Wstyd mi za zachowanie Rady Miejskiej względem siebie i innych. Życie trwa tak krótko, czy mamy pokazać się innym z jak najgorszej strony – pytała retorycznie radna Krystyna Szaniawska. – Zgłoszę poprawkę o uszczgółowienie regulaminu, kto, ile razy może zabrać głos – dodała.
Rada Miejska Dąbrowa Górnicza: będą odwoływać przewodniczącą?
To jednak nie jedyne zapowiedzi zmian w Radzie Miejskiej. Odwołanie Agnieszki Pasternak z funkcji przewodniczącej Rady Miejskiej zapowiedział radny Artur Borowicz. – Zabawowy sposób prowadzenia sesji może kogoś bawi, ale mnie nie. Podejmę wspólnie z innymi radnymi kroki, by przestała pani pełnić funkcję przewodniczącej Rady Miejskiej – zapowiedział radny Artur Borowicz.
A co na to sama zainteresowana? – Z sesji na sesję to słyszę i już mnie to męczy. Mam dość tego straszenia – odparła Agnieszka Pasternak.
Co zatem czeka nas wszystkich po wakacyjnej przerwie na pierwszej sesji wrześniowej? Znając inwencję naszych radnych… tego nie wie nikt…
A tak na marginesie... Praca w komisjach Rady Miejskiej jest tylko jednym z elementów pracy radnego. Mieszkańcy nie mają zazwyczaj czasu (a czasam obrady komisji są zamknięte), by tam sledzić na bieżąco, co dzieje się w mieście. Po to jest właśnie sesja Rady Miejskiej, by mogli poznać podstawy, leżące u podstaw podejmowania takich, a nie innych decyzji. Gdyby ograniczyć sesję do mechanicznego głosowania, bez prawa głosu, złożenia interpelacji, to może od razu wprowadzić w regulaminie zapis, że sesja nie może trwać dłużej niż godzinę... Po co się męczyć, wszak lato czeka... Gdyby jednak rzeczywiście radni sobie nie przerywali i nie dogryzali, wszystko toczyłoby się szybciej. I tu należy szukać zmian...
Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?