Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pyszne marcińskie rogale z Głogowa

Grażyna Szyszka
- Klienci mówią, że moje rogale są lepsze od tych poznańskich - mówi Marcin Meryk
- Klienci mówią, że moje rogale są lepsze od tych poznańskich - mówi Marcin Meryk Fot. Grażyna Szyszka
Są słodkie, makowe, a sprzedaje się je tylko o tej porze roku. Rogale to specyfik pieczony na 11 listopada, czyli na imieniny Marcina. Znane są przede wszystkim w Poznaniu, gdzie od lat właśnie w tym dniu świętuje najdłuższa ulica stolicy Wielkopolski, czyli Święty Marcin.

W Głogowie od 11 lat można je kupić w cukierni Marcina Meryka, który swojego fachu uczył się właśnie od poznańskich mistrzów. Rogale w jego wykonaniu smakują wyśmienicie i mają coraz więcej zwolenników. Do cukierni Meryka przyjeżdżają po nie nawet ... z Poznania. Niewykluczone, że właśnie przez dobrą sławę marcińskich rogali młody cukiernik miał nieprzyjemności.

- Rzemieślnicy z poznańskiego cechu nie chcą, by rogale wypiekane poza Poznaniem nosiły nazwę świętomarcińskich - mówi Marcin Meryk - Twierdzą, że to nazwa regionalna i ja nie mogę ich tak nazywać w Głogowie. Ale moje rogale nie są takie same, jak te w Poznaniu. Są lepsze! - zapewnia. Jak dodaje, to, że noszą nazwę "marcińskie", to nie jego wina. - Sam mam na imię Marcin i 11 listopada obchodzę imieniny. Rogal nosi więc moje imię - tłumaczy głogowski cukiernik.

Marciński rogal po głogowsku jest zrobiony na bazie białego maku i miodu, czyli tak samo, jak ten z Poznania. Ale cukiernik twierdzi, że na tym podobieństwo obu się kończy. Rogale z Głogowa, zamiast jednego gatunku orzechów w farszu, mają ich kilka. - Pozostałe składniki to moja słodka tajemnica - uśmiecha się tajemniczo.

Kolejna różnica pomiędzy rogalami to czas ich sprzedaży. W Poznaniu głównie 11 listopada, a w Głogowie dwa miesiące - od 11 października do 11 grudnia. Ale kulminacja zajadania się tym smakołykiem przypada oczywiście w dzień imienin Marcina.

- Upieczemy ich jutro około tony, tak aby wystarczyło dla każdego, kto po nie przyjdzie do cukierni - zapewnia Marcin Meryk, pakując jednocześnie dwukilogramową paczkę z rogalami dla klientki z Krakowa. - Rok temu spróbowała ich w naszej cukierni i teraz przysłała mejla z prośbą, by jej koniecznie wysłać.

Głogowski rogal jest smaczny, ale do tanich nie należy. Za kilogram trzeba zapłacić 32 zł. Na jednego należy wydać od 4 do 8 zł. Ale naprawdę warto...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto