Nie tak wyobrażała sobie zakończenie imprezowego wieczoru młoda kobieta. Dobra zabawa na dyskotece zamieniła się w dramatyczną obronę przed gwałtem. A napastnikiem był brat koleżanki, z którą ofiara wspólnie spędzała czas. Do zdarzenia doszło w połowie ubiegłego roku. Prokuratura przygotowała akt oskarżenia w tej sprawie, a niedługo ruszy proces.
Kobiety pojechały do Leszna, gdzie przez kilka godzin imprezowały w dyskotece. Po zakończonej zabawie zadzwoniły do Piotra B., który według wcześniejszych ustaleń miał je odwieźć do domu. Mężczyzna najpierw odstawił siostrę, a następnie ruszył do miejscowości w pobliżu Głogowa, gdzie mieszkała druga kobieta. Zamiast jednak skręcić w drogę prowadzącą do jej wsi, pojechał dalej, w pobliską polną drogę. Zdziwionej koleżance zaczął tłumaczyć, że ma problem ze skrzynią biegów i za chwilkę zawrócą.
Kobieta wyszła z auta razem z nim i powiedziała, że wróci do domu pieszo. Do miejscowości nie było daleko. Wtedy 27-latek miał chwycić ją w pasie i oprzeć o klapę bagażnika mówiąc, że chce z nią uprawiać seks. Zaczął ją również obmacywać i wulgarnie namawiać do pokazania mu nagiego ciała.
Ofiara zaczęła się wyrywać i odskoczyła od Piotra B. Ten jednak złapał ją ponownie i przycisnął do samochodu, napierając na nią ciałem i krępując jej ręce. W dalszym ciągu dotykał jej piersi i miejsca intymne.
- Daj mi su..o, chodź tu! - miała usłyszeć przerażona kobieta.
Ofiara zaczęła krzyczeć i wzywać pomocy. W pewnym momencie ponownie udało jej się wyrwać i odbiec kawałek. Złapała za telefon komórkowy i poinformowała, że dzwoni do swojego chłopaka, a następnie, że wezwany partner już po nią jedzie. Piotr B. wsiadł do samochodu i jechał za kobietą przez pewien czas, wołając, żeby wsiadła do pojazdu, a on po prostu odwiezie ją do domu. Po pewnym czasie, gdy kobieta nie reagowała na jego okrzyki, zrezygnował i odjechał. Wkrótce potem pokrzywdzona złożyła zawiadomienie, a mężczyzna został zatrzymany przez policję i przesłuchany. Po zebraniu materiałów dowodowych 27-latek został wypuszczony do domu. W procesie odpowiada z wolnej stopy.
Powołani w sprawie biegli przyznali, że zeznania kobiety są wiarygodne, a w jej psychice widać ślady doznanej przemocy seksualnej. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Głogowie.
- Piotr B. został oskarżony o usiłowanie doprowadzenia poszkodowanej do stosunku płciowego, za co grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności - mówi Barbara Izbiańska, Prokurator Rejonowy w Głogowie.
Twierdzi, że go prowokowała
Oskarżony mężczyzna nie przyznaje się do winy. Złożył krótkie wyjaśnienia, twierdząc, że kobieta zachowywała się w stosunku do niego prowokująco, a on odebrał to jako zachętę do współżycia. Mężczyzna był wcześniej karany sądownie.
Wkrótce Piotr B. stanie przed głogowskim Sądem Rejonowym. Termin pierwszej rozprawy wyznaczono na początek lutego.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?