Zbyszko Piwoński 1929 - 2022
2 sierpnia zmarł Zbyszko Piwoński. Trzy razy był wybierany do Senatu RP. Pracował w III, IV i V kadencji. W latach 1984–1990 był wojewodą zielonogórskim, a wcześniej wicewojewodą. Przez wiele lat był związany ze szkolnictwem. W latach 1969–1982 był kuratorem okręgu szkolnego w Zielonej Górze, a wcześniej - kierował szkołami w Żarach, Żaganiu i Głogowie. Nauczycielem był od osiemnastego roku życia.
Zbyszko Piwoński. Ostatnie pożegnanie
Ostatnie pożegnanie zmarłego honorowego mieszkańca Zielonej Góry Zbyszko Piwońskiego odbyło się w poniedziałek, 8 sierpnia na starym cmentarzu przy ul. Wrocławskiej.
– Zaczął pracować jako nastolatek i tak już pracował i pracował. Był niezwykle oddany pracy. Był wierny swoim ideałom. Nikogo nie oceniał, nie oskarżał. Był bardzo tolerancyjny, otwarty. Nikogo nie zostawił bez pomocy – mówił mistrz ceremonii pogrzebowej o zmarłym Zbyszko Piwońskim.
Mistrz ceremonii przypomniał, że wieloletni senator nie był agresywny w debacie politycznej, był człowiekiem dyskusji, nigdy nie używał siły, ani nie krzyczał. Zawsze wysłuchał do końca.
Przyjaciel
Przyjaciela żegnała Jolanta Danielak, która pracowała w IV i V kadencji Senatu RP razem z Z. Piwońskim.
– Powiedzieć, że byłeś wspaniały, cudowny, skromny, zawsze będzie za mało – podkreśliła wieloletnia senator. – Przy tobie wszyscy chcieliśmy być lepsi.
Jolanta Danielak powiedziała, że mało jest takich ludzi, którzy kochają innych i tak ciepło odnoszą się do każdego człowieka.
– Nie wiem, czy znajdzie się wśród nas ktoś, kto będzie mógł ciebie godnie zastąpić. Pozostajemy wszyscy z wielką stratą – mówiła. – Twoje pasje parlamentarne i zwykłe, ludzkie zostaną w naszej pamięci. Życzę wszystkim, aby mieli w życiu szczęście spotkać kogoś podobnego do ciebie, ja to szczęście miałam i dziękuję za 25 lat pięknej przyjaźni.
Dziadek i pradziadek
Podczas mowy pogrzebowej można było usłyszeć, że honorowy mieszkaniec Zielonej Góry był niezwykle rodzinny.
– Odkąd pamiętam starał się wspierać mnie i moją siostrę. Próbował rozbudzić w nas ciekawość świata, zachęcić do poznawania świata. Dodawał odwagi, aby iść w życiu swoją, własną drogą. Dziadek Zbyszko zawsze miał plan na czas, który mieliśmy spędzić wspólnie. Razem sklejaliśmy modele samolotów. Pomagał mi w matematyce - wspominał wnuk zmarłego Z. Piwońskiego.
Wnuk opowiedział, że podczas wakacji razem poznawali kolejny region kraju, a dziadek każdą wyprawę skrupulatnie dokumentował, robił zdjęcia, zbierał ulotki i bilety. – Czas, troska i uwaga to najważniejsze, co nam ofiarował – powiedział.
Zbyszko Piwoński miał 93 lata. – Lubił robić soki z aronii, to mogła być jego recepta na długowieczność. Złościł się, że umysł ciągle sprawny, ale ciało odmawia posłuszeństwa – wspomniał mistrz ceremonii. – Dopóki mógł codziennie rano chodził pływać. Kiedyś był obserwowany rano nad morzem przez harcerzy, otrzymał od nich sprawność twardziela.
Czytaj też:
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?