Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prawnik wyjaśnia: Wyrok Trybunału a prawo aborcyjne

Redakcja
Naszym czytelnikom doradza adwokat Kamil Gross z kancelarii adwokackiej na Starym Mieście w Głogowie.

W 2017 roku pisałem na łamach Tygodnika Głogowskiego o regulacjach prawnych dotyczących aborcji obowiązujących w naszym kraju. Temat znów powrócił, tym razem ze zdwojoną siłą. W 2017 roku obóz rządzący zmierzał do zaostrzenia przepisów dotyczących aborcji. Spotkało się to wówczas z olbrzymimi manifestacjami (tzw. „czarne protesty”). Spowodowały one wycofanie się przez rządzących z planowanych zmian.

Ustawodawca z jednej strony chciał zmienić obowiązujące prawo - tj. ustawę z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży i zaostrzyć przepisy dotyczące przypadków, gdy dopuszczalna jest tzw. „legalna aborcja”, z drugiej jednak strony obawiał się to uczynić. Złotym środkiem okazało się więc posłużenie się do osiągnięcia obranego celu przygotowanym do tego wcześniej od strony personalnej organem - Trybunałem Konstytucyjnym. Gwoli przypomnienia, zgodnie z art. 188 Konstytucji RP Trybunał Konstytucyjny orzeka w sprawach zgodności ustaw i umów międzynarodowych z Konstytucją, zgodności ustaw z ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi, których ratyfikacja wymagała uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie, zgodności przepisów prawa, wydawanych przez centralne organy państwowe, z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi i ustawami, zgodności z Konstytucją celów lub działalności partii politycznych, skargi konstytucyjnej. Trybunał Konstytucyjny rozstrzyga także spory kompetencyjne pomiędzy centralnymi konstytucyjnymi organami państwa. Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne. Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawach wymienionych powyżej podlegają niezwłocznemu ogłoszeniu w organie urzędowym, w którym akt normatywny był ogłoszony. Jeżeli akt nie był ogłoszony, orzeczenie ogłasza się w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski”. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, jednak Trybunał Konstytucyjny może określić inny termin utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego. Termin ten nie może przekroczyć osiemnastu miesięcy, gdy chodzi o ustawę, a gdy chodzi o inny akt normatywny - dwunastu miesięcy.

Zgodnie z art. 4a ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży przerwanie ciąży może być dokonane wyłącznie przez lekarza, w przypadku gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, lub gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. Przy czym, przerwanie ciąży w przypadku, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla kobiety ciężarnej oraz gdy zachodzi duże prawdopodobieństwo upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby jest dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej. W takich przypadkach przerwania ciąży dokonuje lekarz w szpitalu. W przypadku, gdy zachodzi podejrzenie, że ciąża powstałą w wyniku czynu zabronionego, przerwanie ciąży jest dopuszczalne, jeżeli od początku ciąży nie upłynęło więcej niż 12 tygodni. W każdym przypadku do przerwania ciąży wymagana jest pisemna zgoda kobiety. O tym czy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej lub czy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu płodu, decyduje zawsze inny lekarz niż dokonujący przerwania ciąży. Wyjątkiem jest bezpośrednie zagrażanie życiu kobiety wywołane ciążą. W takim przypadku powyższe okoliczności może stwierdzić lekarz dokonujący przerwania ciąży. Natomiast okoliczność, czy ciąża została wywołana wskutek czynu zabronionego stwierdza prokurator.

Ustawa na pierwszym miejscu stawia kobietę ciężarną i jej udziela ochrony. Kobieta ma prawo podjąć decyzję o przerwaniu ciąży także w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu płodu. Także w przypadku czynu zabronionego, a więc przede wszystkim przestępstwa zgwałcenia, kobiecie przysługuje prawo przerwania ciąży. Fakt ten jednak musi zostać stwierdzony przez prokuratora. Należy wskazać, że polski Kodeks karny w art. 152 penalizuje czyn polegający na przerwaniu ciąży (nawet za zgodą kobiety ciężarnej) wbrew przepisom ww. ustawy. Przestępstwo to jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 3. Tej samej karze podlega ten, kto udziela kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy.

Zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 22 października 2020 r. (K 1/20), który budzi obecnie tak wielkie kontrowersje, przesłanka do usunięcia ciąży z powodu ciężkich wad lub nieuleczalnej choroby płodu przestanie być legalna od momentu jego publikacji w Monitorze Polskim. To z kolei oznacza w praktyce, że wszystkie zabiegi medyczne, które są zaplanowane po tym terminie, nie będą mogły zostać przeprowadzone.

Ustawa z dnia 7 stycznia 1993 r. była swego rodzaju kompromisem aborcyjnym. Wielokrotnie próbowano ją zmieniać, wszelkie próby kończyły się jednak dotąd skierowaniem projektów do prac w komisjach, a potem „zamrażaniem” tych prac. Grupa posłów, w większości z PiS, zaskarżyła jednak do Trybunału Konstytucyjnego przepis, który stanowi, że aborcja jest dopuszczalna, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, a także przepis doprecyzowujący tę regulację. Mowa w nim o tym, że w takich przypadkach przerwanie ciąży jest dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej. Zdaniem wnioskodawców przepisy te legalizują bowiem „praktyki eugeniczne w stosunku do dziecka jeszcze nieurodzonego, odmawiając mu tym samym poszanowania ochrony godności człowieka”.

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przesłanka ta jest sprzeczna z konstytucją - życie ludzkie jest wartością w każdej fazie rozwoju i jako wartość, której źródłem są przepisy konstytucyjne, powinno ono być chronione przez ustawodawcę - mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia sprawozdawca Justyn Piskorski. I dodawał, że obowiązek zapewnienia każdemu człowiekowi prawnej ochrony życia ciąży na wszystkich władzach publicznych, w szczególności na ustawodawcy i ma on przy tym zarówno prawo, jak i obowiązek dostosować stan prawny do wyroku wydanego przez Trybunał Konstytucyjny. Zdanie odrębne zgłosiło dwóch sędziów Piotr Pszczółkowski oraz Leon Kieres. Prof. Kieres wskazał, że „prawo nie może zobowiązywać do heroizmu i formułować wymagań niemożliwych do spełnienia przez przeciętnego człowieka”. Trybunał Konstytucyjny nie określił żadnych przepisów przejściowych, nie określił terminu do którego przesłanka może obowiązywać, a rząd ma czas na zmianę przepisów.

Po opublikowaniu tego wyroku w Monitorze Polskim - w związku z art. 152 Kodeksu karnego, przerwanie ciąży z powodu ciężkich wad płodu lub związane z jego nieuleczalną chorobą zagrażającą życiu, będzie czynem zabronionym.

W niniejszym artykule nie zamierzam zajmować się oceną prawną, ani tym bardziej moralną wyroku wydanego przez Trybunał Konstytucyjny w dniu 22 października 2020 r. Jedno jednak nie ulega wątpliwości - wyrok ten został wydany w najmniej odpowiednim momencie tj. w chwili, gdy pandemia SARS-CoV-2 zmierza bezpośrednio ku swojemu szczytowi zachorowalności w Polsce. Czy rozpoznanie skargi z dnia 19 listopada 2019 r. wniesionej przez grupę posłów mogło zostać odłożone w czasie? Przepisy ustawy z dnia 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym nie przewidują określonego terminu, w którym postępowanie ma zostać przeprowadzone. Ustawa wskazuje w art. 93 ust. 1 jedynie, że przewodniczący składu orzekającego wyznacza termin rozprawy oraz zawiadamia o nim uczestników postępowania. Rozprawa nie może odbyć się wcześniej niż po upływie 30 dni od dnia doręczenia uczestnikom postępowania zawiadomienia o jej terminie. Co ważne, Trybunał może odroczyć rozprawę z ważnych powodów. Stanowi o tym wprost art. 93 ust. 5 ustawy z dnia 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Nieodroczenie rozprawy, która odbyła się w dniu 22 października 2020 r. było przejawem skrajnej nieodpowiedzialności za zdrowie i życie obywateli. Reakcja społeczna na wydany wyrok była bowiem niezmiernie przewidywalna, w szczególności mając na uwadze protesty społeczne, które miały miejsce w 2017 r. Być może było więc to celowe działanie, które nie pozostaje bez związku z szalejącą pandemią i widocznym nieradzeniem sobie przez rządzących z przeciwdziałaniem jej skutkom? Odpowiedzi na to pytanie zapewne jednak opinia publiczna nigdy nie uzyska.

Więcej porad prawnych od adwokata Kamila Grossa znajdzieciePOD TYM LINKIEM

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto