Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiesił psa na kablu. W Głogowie miała ruszyć rozprawa, ale oskarżony przepadł. Już wiadomo gdzie jest. WIDEO

Kacper Chudzik
Kacper Chudzik
Wideo
od 16 lat
Proces Janusza M., który odpowiada przed sądem za bestialskie znęcanie się nad psem, musiał zostać przeniesiony. Oskarżonemu nie udało się dostarczyć wezwania. Już wiadomo gdzie zniknął - trafił za kratki w innej sprawie.

Przed Sądem Rejonowym w Głogowie miał rozpocząć się we wtorek proces Janusza M., mieszkańca powiatu górowskiego, który w październiku ubiegłego roku w bestialski sposób próbował pozbyć się psa w miejscowości Glinka. Według relacji świadków 26-latek miał go wywiesić za okno, powieszonego na kablu, a następnie wyrzucić z 1. piętra na betonowe podłoże. Na szczęście, zmaltretowany owczarek przeżył, mimo obrażeń i skrajnego niedożywienia. Przez wiele tygodni oprawca przetrzymywał go w pomieszczeniu gospodarczym głodząc i nie dając wody.

– Oskarżony nie zważał przy tym ani na cierpienie zwierzęcia, ani na prośby sąsiadów, by wciągnął psa z powrotem do mieszkania – mówiła po wystawieniu aktu oskarżenia Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Sąsiedzi, którzy byli świadkami całego zdarzenia wezwali policję. Po zatrzymaniu mężczyzna wpadł w szał i zdemolował radiowóz

Na rozprawę nie przyszedł, bo przepadł. Odnalazł się... w więzieniu

Na sali rozpraw stawił się jednak jedynie obrońca oskarżonego. Samego Janusza M. nie udało się odnaleźć, aby prawidłowo przekazać mu wezwanie do stawiennictwa w sądzie.
Jak się okazało przed rozprawą, mężczyźnie nie udało się dostarczyć wezwania... ponieważ w międzyczasie został pozbawiony wolności w związku z inną sprawą i przebywa w Zakładzie Karnym w Prudniku.

– Ponieważ w międzyczasie przesyłka była awizowana, a awizowana była właśnie w momencie, kiedy został on ujęty i osadzony w zakładzie karnym, nie można uznać, że to awizo jest sprzeczne, dlatego też sąd wyznaczy jeszcze jeden termin – mówi sędzia Katarzyna Szynal.

Rozprawa została wyznaczona na wrzesień. Tym razem odnalezienie oskarżonego, aby dostarczyć mu wezwanie, nie będzie trudne. Mężczyźnie grozi do 7 i pół roku więzienia, ze względu na działanie w warunkach recydywy.

Warto dodać, że po zatrzymaniu w tej sprawie w dniu 12 października Janusz M. został na wniosek prokuratora tymczasowo aresztowany przez Sąd Rejonowy w Głogowie na okres dwóch miesięcy, ale mimo prokuratorskiego wniosku o przedłużenie aresztu, sąd go nie zastosował. Janusz M.

Z opinii o oskarżonym wydanej przez dwóch biegłych lekarzy psychiatrów wynika, że jest on uzależniony od substancji psychoaktywnych.

Rozprawa została przeniesiona na wrzesień

Powiesił psa na kablu. W Głogowie miała ruszyć rozprawa, ale...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto