Pomarańczowo-czarni mogli wyjść na prowadzenie już w 7. minucie, ale piłka po strzale z prawego skrzydła Bartosza Machaja trafiła w słupek. W kolejnych minutach Chrobry, co podkreślał później trener Ireneusz Mamrot, grał zbyt nerwowo i zbyt szybko chciał kończyć akcje. Grę zdominowali goście, którym przewodził Wojciech Trochim, jednak nie potrafili oni w zdecydowany sposób zagrozić bramce strzeżonej przez Karola Szymańskiego.
Mało brakowało, a podopieczni Ireneusza Mamrota skarciliby "Górali" trafieniem do szatni. Podobnie jednak jak młodszy brat, tak i Mateusz Machaj po strzale zza pola karnego posłał piłkę wprost na słupek. Futbolówka odbiła się jeszcze od pleców Łukasza Radlińskiego i opuściła boisko.
Początek drugiej odsłony to dalsza dominacja Sandecji, którą uwidoczniła akcja w 49. minucie. Ratujący sytuację Michał Ilków-Gołąb sfaulował wychodzącego na czystą pozycję rywala i sędzia podyktował rzut karny. Na domiar złego dla głogowian, prawy obrońca obejrzał czerwoną kartkę.
Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Wojciech Trochim. Na posterunku był jednak Karol Szymański. Głogowski golkiper dwie minuty później ponownie wykazał się świetnym refleksem, gdy obronił strzał głową Filipa Piszczka.
Sandecja nie dawała jednak za wygraną, co chwilę przeprowadzając frontalne ataki. Po jednym z nich, w 54. minucie skrzydłowy Maciej Małkowski obchodzący tego dnia swoje trzydzieste urodziny oddał strzał ze skraju pola karnego, a piłka w, wydawać by się mogło, beznadziejnej sytuacji przelobowała Karola Szymańskiego i wpadła do siatki.
Podobnie jak podczas sierpniowego starcia w Nowym Sączu, tak i w sobotni wieczór podopieczni Ireneusza Mamrota nie dali jednak za wygraną i już w 61. minucie doprowadzili do remisu. Akcję przeprowadzili jubilaci. Rozgrywający swój sto pięćdziesiąty mecz ligowy w głogowskich barwach kapitan Adam Samiec zagrał długie, crossowe podanie na prawe skrzydło do wbiegającego w pole karne Damiana Sędziaka, a ten strzałem tuż po przyjęciu pokonał Radlińskiego. Skrzydłowy przeszedł tym samym do historii. Była to bowiem trzysetna bramka Chrobrego w historii jego występów na zapleczu ekstraklasy. Co ciekawe, Sędziak tym golem uświetnił swój setny mecz ligowy w barwach pomarańczowo-czarnych.
Do ostatniej minuty żadna z drużyn nie potrafiła wyjść na prowadzenie i mecz zakończył się podziałem punktów.
Chrobry nadal w tym roku jest niepokonany, ale za sprawą sobotniego remisu spadł na 7. miejsce w tabeli pierwszej ligi. Sandecja pozostała na 10. pozycji.
Podopieczni Ireneusza Mamrota w najbliższej kolejce, w Wielką Sobotę zmierzą się w Grudziądzu z przedostatnią w tabeli Olimpią, z którą w sierpniu zwyciężył przy Wita Stwosza 2:1.
Najbliższy mecz na swoim stadionie głogowianie rozegrają za dwa tygodnie, 2 kwietnia, o godzinie 18, a ich rywalem będzie zajmujący czternastą pozycję beniaminek Rozwój Katowice. Miejmy nadzieję, że od tego starcia już zawsze głogowscy kibice będą mogli dopingować swoich ulubieńców z trybun przy Wita Stwosza. Czym jest bowiem piłka nożna bez kibiców, pokazał sobotni pojedynek z Sandecją.
Chrobry Głogów - Sandecja Nowy Sącz 1:1 (0:0)
0:1 Maciej Małkowski 54
1:1 Damian Sędziak 61
Chrobry Głogów: Szymański - Ilków-Gołąb, Horoszkiewicz, Lafrance (46 Długołęcki), Samiec, Machaj B. (55 Michalec), Drewniak, Machaj M. (78 Malinowski), Sędziak, Szczepaniak, Górski.
Sandecja Nowy Sącz: Radliński - Szarek, Cseh, Szufryn, Słaby, Baran, Dudzic (80 Ćtvrtnićek), Małkowski, Trochim, Piszczek (67 Sobotka), Nather.
Żółte kartki: Lafrance, Machaj B., Michalec, Sędziak, Drewniak - Małkowski, Szufryn.
Czerwone kartki: Michał Ilków-Gołąb (Chrobry) 48 minuta
Sędziował: Łukasz Bednarek z Koszalina
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
