Żółty seat stojący na parkingu przy Orbitalnej 31 od lat jest solą w oku okolicznych mieszkańców. Jak mówi nam jeden z lokatorów wieżowca, samochód stoi tam już od ponad trzech lat.
– Dokładnie na wprost od wejścia do klatki. Nie dość, że to wygląda źle, to jeszcze zabiera miejsce parkingowe. A przecież wszyscy wiemy, jak ciężko jest obecnie o to, by mieć gdzie zostawić samochód – słyszymy.
Po ostatnim weekendzie u mieszkańców pojawiły się kolejne obawy związane z porzuconym samochodem. Wszystko przez kolejne pożary samochodów na osiedlu Kopernika.
– W tej okolicy auta płoną regularnie. Teraz paliły się używane, ale czasem w ogniu stają właśnie takie porzucone. Jeśli ktoś postanowi podpalić ten wrak u nas, to zagrożone będą też inne samochody. Tu jest mało miejsc parkingowych, więc każdy staje jeden na drugim – słyszymy od pani Anny, mieszkanki wieżowca przy Orbitalnej.
Zobacz też:
Czy ktoś odholuje samochód?
Mieszkańcy apelowali już do policji oraz Spółdzielni Mieszkaniowej „Nadodrze" w sprawie porzuconego pojazdu. Niestety, bezskutecznie. Jak się dowiadujemy, na drodze stają przepisy.
– Administracja osiedla od dłuższego czasu próbuje skontaktować się z właścicielem pojazdu. Z naszej informacji wynika, że właściciel pojazdu i jego rodzina nie mieszkają już w tym budynku i jak do tej pory nie udało nam się ustalić nowego miejsca zamieszkania. Przepisy nie pozwalają nam na podjęcie innych działań, dopóki nie skierujemy do właściciela wezwania od usunięcia pojazdu. W obecnej sytuacji jest to niemożliwe. W związku z tym dopóki samochód nie stanowi zagrożenia dla osób i środowiska, a obecnie nie jest on w bardzo złym stanie, nie ma możliwości jego usunięcia – mówi Mateusz Kowalski, rzecznik SM „Nadodrze".
Jak dowiadujemy się od mieszkańców, właściciel prawdopodobnie wyjechał za granicę.
– To jest jakaś paranoja, że w dzisiejszych czasach, z tymi wszystkimi komputerami, nie można odnaleźć człowieka w Unii Europejskiej – słyszymy.
Niestety, takich przypadków w Głogowie jest więcej. Przez długi czas taki samochód stał między innymi na parkingu między ul. Matejki a al. Wolności. Odholowano go dopiero po tym, jak samochód spłonął.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?