Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podwójne zabójstwo w Lechitowie, ta sprawa wciąż szokuje. Zbrodnie, które wstrząsnęły Polską

Kacper Chudzik
Kacper Chudzik
Archiwum / Piotr Krzyżanowski
Choć od tej zbrodni minęło już ponad osiem lat, podwójne zabójstwo w Lechitowie wciąż budzi emocje. Dominik Krawczyk odsiaduje wyrok dożywotniego pozbawienia wolności po tym jak zamordował żonę oraz kochankę.

O Dominiku Krawczyku ludzie mówią różnie. Część osób twierdzi, że zawsze był nieco dziwny, wycofany. Nikt jednak nie spodziewał się tego, że dokona brutalnych morderstw. Teraz wielu nazywa go bestią. Nie ma co się dziwić. To, co zrobił dwóm młodym kobietom nie mieści się w głowie.

W listopadzie 2012 Dominik Krawczyk został skazany przez Sąd Okręgowy w Legnicy na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Zbrodnia, której dopuścił się mężczyzna była tak szokująca, że sąd zgodził się na upublicznienie jego danych osobowych. Nie miał też wątpliwości, że Dominik Krawczyk powinien spędzić za kratami resztę życia.

Taki też wyrok usłyszał za zamordowanie dwóch mieszkanek Lechitowa (powiat górowski).

Prowadził grę. Udawał, że ofiary uciekły z domu

Zamordowanym kobietom zabrał telefony komórkowe. Matce żony wysłał esemesa z jej telefonu. Pisał, że jest szczęśliwa i żeby jej nie szukano. Podobne esemesy wysyłał do matki swojej kochanki.

– Moja córka wyszła do sklepu – opowiadała wtedy matka zamordowanej przyjaciółki K. – Dostawałam z jej telefonu listy, że jest w ciąży, mieszka u swojego chłopaka i nie wróci do pier... Lechitowa.

Trwało to kilka tygodni. Z czasem jednak rodzinie żony Dominika Krawczyka udało się odnaleźć dowód na to, że coś w tej historii nie gra. Efekty ich dociekań zszokowały wszystkich.

– Potrafił tymi esemesami zwodzić policjantów – mówi w czasie procesu brat żony mordercy. - Gdy zauważyliśmy w ich domu, że rozchodzą się panele, uciekł. Przysłał jeszcze esemesa "Kocham was i przepraszam". To jest człowiek, który nie pił, nie palił, ale był kłótliwy.

Ciało żony ukrył pod podłogą pokoju syna

Krawczyk przyznał się do zbrodni. Najpierw poinformował o tym, że zabił żonę, której ciało ukrył pod podłogą pokoju ich 3,5-letniego synka.

Niemal natychmiast przeprowadzone oględziny miejsca zdarzenia wykazały, że po usunięciu paneli i desek podłogowych, pomiędzy legarami, jest ciało młodej kobiety. Przeprowadzona jeszcze tego samego dnia sekcja zwłok potwierdziła, że to Justyna, 26-letnia żona sprawcy, która została zamordowana w połowie grudnia.

Kobieta zginęła od ciosów młotkiem w głowę.

Kochanka zginęła miesiąc wcześniej

Podczas śledztwa wyszło też na jaw, że na miesiąc przed zabójstwem żony, Dominik K. zabił również inną kobietę, 23-letnią Agnieszkę S., z którą łączyła go bardzo bliska relacja. Morderca spotkał się z nią w ustronnym miejscu kilka kilometrów od wsi i tam zamordował. Zwłoki dziewczyny przewiózł samochodem na żwirowisko nieopodal Bełcza Małego, gdzie ukrył pod dywanową wykładziną. Jej ciało odnaleziono po wypompowaniu wody ze żwirowiska.

Wiadomo, że kobieta zginęła od ciosów klucza do kół. Krawczyk wpadł w szał po tym, jak wspomniała o jego żonie.

Był też oskarżony o zgwałcenie zwłok

Dominik Krawczyk został zatrzymany 10 lutego 2011 roku. W ciągu dwóch kolejnych dni usłyszał zarzuty podwójnego zabójstwa. Mężczyzna od razu przyznał się do swoich czynów, podczas wizji lokalnej beznamiętnie opisując ze szczegółami, co robił swoim ofiarom.

Na początkowym etapie śledztwa, Krawczyk twierdził, że zgwałcił zwłoki kochanki. Dopiero później ten zarzut został wykreślony z aktu oskarżenia. Mężczyzna miał to powiedzieć, aby uznano go za niepoczytalnego i w ten sposób uzyskać mniejszy wymiar kary. Gdy okazało się, że na mniejszą karę nie ma co liczyć, zmienił zeznania.

W czasie procesu Krawczyk niejeden raz próbował sprawiać wrażenie niezrównoważonego. W czasie pierwszej rozprawy wpadł w szał, przez co musiano ją przerwać. Już wtedy osoby, które go znały mówiły nam, że robi to celowo.

– Chciał przerwać proces i przy okazji być w gazetach. On jest bardzo cwany – twierdziła wtedy matka zamordowanej żony Krawczyka.

Zgodnie z wyrokiem, Dominik Krawczyk będzie mógł ubiegać się o zwolnienie z więzienia po 35 latach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto